Będą wtłaczać propagandę od najmłodszych lat. Sołowjow szykuje program dla przedszkolaków
Władimir Sołowjow, znany rosyjski propagandysta, przygotowuje program telewizyjny dla przedszkolaków, który ma wprowadzać dzieci w świat polityki. Projekt wzbudza kontrowersje i obawy o indoktrynację najmłodszych pokoleń.
Najważniejsze informacje
- Władimir Sołowjow tworzy program telewizyjny dla dzieci o nazwie "Piaskownica".
- Program ma na celu wpojenie dzieciom rosyjskiego patriotyzmu.
- Eksperci obawiają się, że to kolejny krok w kierunku indoktrynacji najmłodszych.
Władimir Sołowjow, czołowy propagandysta Kremla, pracuje nad nowym programem telewizyjnym skierowanym do przedszkolaków. Program zatytułowany "Piaskownica" ma na celu wprowadzenie dzieci w świat polityki w sposób zrozumiały dla najmłodszych. Projekt budzi obawy o indoktrynację dzieci i przygotowywanie ich do nieustannej wojny z Zachodem.
Dzieci Putin i Trump, czyli indoktrynacja od najmłodszych lat
Program "Piaskownica" ma przedstawiać najważniejszych światowych polityków jako dzieci, co ma być formą edukacji politycznej. W filmowej zapowiedzi projektu pojawiają się m.in. Władimir Putin, Donald Trump i Emmanuel Macron. Ekspert z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, prof. Roman Baecker, podkreśla, że taki przekaz nie jest zrozumiały dla dzieci, ale ma na celu wdrukowanie prostych schematów myślowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Xi Jinping zagrożeniem dla Chin? "Powrócił jedynowładca i cesarz"
Prof. Baecker zauważa, że rosyjska propaganda coraz bardziej skupia się na najmłodszych, co jest nowym zjawiskiem. Wcześniej dzieci uczestniczyły w manifestacjach, teraz mają być edukowane w sposób zinstytucjonalizowany. To kolejny krok w kierunku przygotowywania dzieci do nieustannej wojny i obrony ojczyzny.
Brak funduszy na kolejną formę propagandy?
Mimo ambitnych planów, program "Piaskownica" może nie wystartować z powodu problemów finansowych. Rosyjski budżet jest obciążony wydatkami na wojsko, co może wpłynąć na realizację projektu. Prof. Baecker podkreśla, że nawet w Rosji fachowcy muszą być dobrze opłacani, co stanowi dodatkowe wyzwanie.
Czytaj także: Zełenski ujawnił słowa Trumpa. Będą sankcje na Rosję?