Brutalne zabójstwo pod Wadowicami. Co się stanie z Mirosławem M.?

W małopolskiej wsi Spytkowice doszło do tragicznego zdarzenia, które wstrząsnęło lokalną społecznością. 3 kwietnia w jednym z domów odkryto ciała dwóch kobiet - matki i córki. Mirosław M. będzie odpowiadał za zabójstwo matki i siostry, o ile biegli uznają go za poczytalnego. Za zabójstwo grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

.Brutalnie zabił mamę i siostrę. Niepewna przyszłość podejrzanego
Źródło zdjęć: © Policja
Jakub Artych

Zbrodnia, do której doszło w Spytkowicach w powiecie wadowickim, zszokowała lokalną społeczność. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynikało, że Mirosław M. miał zamordować swoją 73-letnią matkę i jej 48-letnią córkę, swoją siostrę. Kobiety otrzymały kilka ciosów siekierą.

Stanisławie M. sprawca zadał siedem ciosów w głowę, a Elżbiecie M. pięć. Wszystkie rany skutkowały obrażeniami mózgowo-czaszkowymi - informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Kowalski.

7 kwietnia, Mirosław M. został zatrzymany przez niemiecką policję w Hesji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Związki partnerskie w Polsce? "W tej sprawie zdania nie zmienimy"

Mężczyzna trafił do niemieckiego aresztu. Przez wiele tygodni nie wiadomo było, kiedy zostanie wydany polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Krakowscy śledczy zapewniali, że stanie się tak w ciągu tygodnia po zatrzymaniu. Sprawa się jednak przedłużyła, a Mirosław M. dalej oczekiwał na decyzję niemieckiego sądu.

Według najnowszych informacji, mężczyzna niedługo wróci do Polski. Jak podaje PAP, sąd we Frankfurcie nad Menem zgodził się na wydanie Polsce 54-latka.

Mężczyzna będzie odpowiadał za zabójstwo matki i siostry, o ile biegli uznają go za poczytalnego. Za zabójstwo grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Zbrodnia pod Wadowicami. Szokująca relacja świadków

Według relacji mieszkańców, Mirosław M. mógł użyć do zamordowania swoich krewnych siekier - narzędzia, z którym często był widziany podczas cięcia drewna.

Tragedia głęboko poruszyła społeczność wsi. Elżbieta pracowała jako bibliotekarka. Była szanowaną i samotną osobą. Mirosław Marek miał z kolei problemy psychiatryczne i był po rozwodzie. Ma dzieci z poprzedniego związku.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
26-latka zabiła trójkę motocyklistów. Szokująca decyzja sądu
26-latka zabiła trójkę motocyklistów. Szokująca decyzja sądu
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę