Bunt Prigożyna. Mjr Cheda: To się skończy dwoma Bachmutami

Cały świat śledzi wydarzenia w Rosji. Jeden z najwierniejszych – a przynajmniej tak jeszcze do niedawna się wydawało – ludzi Władimira Putina zdecydował się na zamach stanu. Jewgienij Prigożyn, bo o nim mowa, zajął już dwa miasta. Były analityk wywiadu, Robert Cheda, mówi o możliwych scenariuszach.

Jewgienij Prigożyn zdecydował się na zamach stanu. Rozkaz Putina jest jednoznaczny: "zneutralizować"Jewgienij Prigożyn zdecydował się na zamach stanu. Rozkaz Putina jest jednoznaczny: "zneutralizować"
Źródło zdjęć: © kadr z telewizji Al Jazeera
Łukasz MaziewskiEwelina Kolecka

Jewgienij Prigożyn swój sukces niewątpliwie zawdzięcza właśnie Władimirowi Putinowi. W piątek wieczorem, bojownicy Grupy Wagnera nieoczekiwanie zwrócili się przeciwko regularnej armii. Doszło do wzajemnych ostrzałów, wagnerowcy ruszyli w głąb Rosji - pojawili się w obwodach woroneskim i rostowskim.

Prigożyn, nazywany często "kucharzem Putina" zagrał bardzo ryzykownie. Zdecydował się stanąć przeciwko Władimirowi Putinowi, człowiekowi, który w ciągu lat swoich rządów zdążył zmienić Rosję w państwo policyjne, gdzie nic nie dzieje się bez jego wiedzy.

Jak twórcy Grupy Wagnera udało się zataić plany przed rozbudowaną siatką agentów służb bezpieczeństwa? Co zdecydowało, że w ogóle podniósł rękę na władze w Moskwie? Major Robert Cheda, były analityk wywiadu, wskazuje, że za Prigożynem może stać ktoś znacznie potężniejszy od niego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Putin pogrzebał wielki plan. "Ma ogromny problem"

Bunt wagnerowców. Kto stoi za Prigożynem?

Sytuacja w Rosji zaczyna przypominać wojnę domową. Bojownicy Grupy Wagnera ruszyli w głąb kraju, zapowiadając marsz na Moskwę. Na drogach i szosach w obwodach woroneskim i rostowskim pojawiły się uzbrojone jednostki regularnej armii. Co dzieje się w Rosji i dlaczego władze zareagowały tak gwałtownie?

Mjr Cheda przekonuje, że systemy autokratyczne i totalitarne nie umieją reagować na kryzysy. Cała awantura wagnerowców przypomina mu zaś dintojrę - krwawą rozprawę grup przestępczych. Akcentuje zarazem, że Jewgienij Prigożyn udowodnił, że nie jest głupcem i jeśli zdecydował się na taką operację, musi mieć za sobą wsparcie. Zasadnicze pytanie brzmi: czyje?

Porywając się z motyką na słońce, przeciwko Kremlowi, musiał rozważyć szanse i sprawdzić kto go popiera, bo sam nie zdecydowałby się na taką akcję, bez jakiejś solidnej "kryszy" (dosł. dachu - poparcia) - rozpoczyna analityk.

Trzy warianty

Zastrzega zarazem, że nie dysponujemy przekonującymi i wiarygodnymi informacjami na temat tego, co się dzieje. Opierając się na przekazach medialnych i fragmentarycznych doniesieniach możemy więc jedynie spekulować. Jednak w jego ocenie, "na stole" są trzy najważniejsze scenariusze wydarzeń.

Pierwszy: Prigożyn dogadał się z Ukraińcami, co jest jednak trudne do wyobrażenia ze względu na to, co robiła Grupa Wagnera na Ukrainie. Choć od pewnego czasu pojawiają się informacje o jego kontaktach ze stroną ukraińską. Czy da się więc wykluczyć, że zawarł jakiś rodzaj porozumienia, cichego sojuszu np. z Budanowem, że jeśli ta operacja się nie powiedzie, to będzie miał gdzie wrócić? Nie da się, choć to mało prawdopodobne - mówi mjr Cheda.

Wariant drugi: ktoś musi Prigożyna popierać. Być może są to, jak mówi analityk, służby specjalne lub służby pomieszane np. z pewną częścią oligarchów, którzy przecież mocno dostali po kieszeni ze względu na wojnę.

Wariant trzeci: to ustawka. Ale tu Cheda formułuje kolejne pytania: jeśli ustawka, to jaka, z kim? Z Putinem, lub na jego rzecz? Przeciwko niemu? Jeśli przeciwko to być może jakaś część elit naprawdę uznała, że czas go wysadzić z siodła i zrobić kozłem ofiarnym, a dogadywać się z Zachodem?

Analityk mówi, że Putin nadal rządzi, jest prezydentem, ale stracił pozycję arbitra i to jest poważnym osłabieniem jego mocy. Teraz zaś pojawił się jakiś alternatywny ośrodek władzy lub jego namiastka. I to, jak ocenia Cheda, "musi zostać szybko i bezlitośnie stłumione".

Gdyby tak się nie stało, to to również będzie komplikowało sytuację. Bo jeśli rozmawiać – to z kim? W jaki sposób i jakimi kanałami? Może to być wreszcie, jak sugeruje Cheda, pomysł na operację pt. "kontrolowany chaos"? Tworzymy chaos, a potem go kontrolujemy lub próbujemy kontrolować.

Skończy się dwoma Bachmutami

Jest też kolejna kwestia, znacznie bardziej ponura. Wagnerowcy pojawili się w południowo-zachodnich obwodach Rosji. Ich stolice to wielkie, liczące ponad milion mieszkańców miasta.

Jeśli wagnerowcy faktycznie zajmą Woroneż i Rostów, to będą mieli pod kontrolą dwa milionowe miasta, z magazynami, zapleczem. To się skończy dwoma Bachmutami - przekonuje oficer.
Główne kierunki uderzeń Grupy Wagnera
Główne kierunki uderzeń Grupy Wagnera © Google Maps

Zwraca także uwagę na to, że bardzo wiele zależy tu od armii. A ściślej rzecz biorąc od tego, jak ona zachowa się nie na poziomie sztabu generalnego i ministerstwa tylko brygad liniowych i żołnierzy biorących udział w realnym boju. Pojawiają się też pierwsze doniesienia, że wierność wobec Putina zachowali czeczeńscy żołnierze Ramzana Kadyrowa.

Innymi słowy: czy po 1,5 roku walk, zmęczona i często ponosząca klęski armia wykona rozkazy swoich dowódców. No i ważna rzecz: jakie poparcie w społeczeństwie ma Prigożyn i jego wagnerowcy. Jeśli do tego wszystkiego wmieszają się jeszcze Czeczeńcy i zaczną walczyć z wagnerowcami to może wywołać wściekłość regularnej armii i krew faktycznie może się polać szerokim strumieniem - konkluduje Robert Cheda.

Aktualizacja

24.06.2023, godz. 20:30

Po rozkazie Prigożyna wagnerowcy wracają do baz. Marsz na Moskwę został zawieszony.

Wybrane dla Ciebie

Dwukrotna mistrzyni olimpijska doznała urazu. Podano szczegóły
Dwukrotna mistrzyni olimpijska doznała urazu. Podano szczegóły
Dostała zastrzyk w pośladki. Bizneswoman z Brazylii nie żyje
Dostała zastrzyk w pośladki. Bizneswoman z Brazylii nie żyje
Ostrzeżenia IMGW. W tym regionie może gwałtownie wzrosnąć poziom wód
Ostrzeżenia IMGW. W tym regionie może gwałtownie wzrosnąć poziom wód
Zanurz w jajku i usmaż na patelni. Prosty pomysł na błyskawiczne śniadanie
Zanurz w jajku i usmaż na patelni. Prosty pomysł na błyskawiczne śniadanie
Wessał go silnik samolotu we Włoszech. Pasażerowie mówią, co słyszeli
Wessał go silnik samolotu we Włoszech. Pasażerowie mówią, co słyszeli
Nowe odkrycia na Wyspie Wielkanocnej. To zmienia historię
Nowe odkrycia na Wyspie Wielkanocnej. To zmienia historię
Czekali na to 25 lat. Znaleźli szklaną żabę w Ekwadorze
Czekali na to 25 lat. Znaleźli szklaną żabę w Ekwadorze
"Chyba nie oddycha". Mocne nagranie z policji
"Chyba nie oddycha". Mocne nagranie z policji
Samoloty zderzyły się w powietrzu. Nie żyje studentka z Kanady
Samoloty zderzyły się w powietrzu. Nie żyje studentka z Kanady
Łowcy cieni CBŚP w akcji. Zatrzymano czterech poszukiwanych przestępców
Łowcy cieni CBŚP w akcji. Zatrzymano czterech poszukiwanych przestępców
Liski bawiły się w lesie. Nagle jeden zauważył kamerę
Liski bawiły się w lesie. Nagle jeden zauważył kamerę
Dramat w Łebie. Plażowicz reanimowany półtorej godziny
Dramat w Łebie. Plażowicz reanimowany półtorej godziny