Bunt warszawskich studentów. Nie chcą stacjonarnych zajęć

64

W weekend 29-30 stycznia ma odbyć się zjazd studentów zaocznych Uczelni Łazarskiego. 1000 osób ma zebrać się w jednym miejscu. Uczniowie apelują do władz uczelni o zdalne zajęcia i sesję. Sprawę nagłośniła w końcu "Gazeta Wyborcza".

Bunt warszawskich studentów. Nie chcą stacjonarnych zajęć
Zdjęcie obrazowe. (Pixabay)

Studenci Uczelni Łazarskiego z Warszawy zaapelowali o umożliwienie przeprowadzenia zdalnego zjazdu i sesji. Niestety, ani publiczny apel na Facebooku, ani oficjalne e-maile nie przyniosły efektu. Sprawę nagłośniła więc "Gazeta Wyborcza".

My, studenci Uczelni Łazarskiego, apelujemy do władz o umożliwienie nam odbycia ostatniego zjazdu w semestrze zimowym oraz sesji egzaminacyjnej w formule gwarantującej nienarażanie nas, jak i naszych rodzin na infekcje SARS-Cov2 - napisali studenci w publicznym oświadczeniu do władz uczelni.

Z uczelnią skontaktowała się redakcja "GW". Z odpowiedzi można dowiedzieć się, że organizacja zajęć stacjonarnych przebiega legalnie i zgodnie z panującymi obostrzeniami.

Uczelnia postępuje zgodnie z powszechnie obowiązującymi przepisami, w szczególności zapewnia środki bezpieczeństwa związane z pandemią. Dostępne są środki do dezynfekcji rąk, często używane powierzchnie takie jak poręcze, klamki, blaty są myte i dezynfekowane. Sale są wietrzone. Na terenie całej uczelni znajdują się informacje przypominające o konieczności zasłaniania nosa i ust oraz zachowania dystansu. Zajęcia są prowadzone w formie hybrydowej, co oznacza, że część zajęć jest prowadzona stacjonarnie, a część w formie zdalnej – napisał w e-mailu do redakcji "Gazety Wyborczej" prof. Maciej Rogalski, rektor Uczelni Łazarskiego.

Okazuje się, że studenci nie zauważyli, by zachowanie środków ostrożności miało miejsce. W petycji wystosowanej do dziekan dr hab. Anny Konert napisali:

Nigdy nie widzieliśmy, żeby w trakcie przerw w salach i w aulach były dezynfekowane blaty lub biurka. Miejsca te nie były wietrzone, pomimo że na niektórych konwersatoriach grupy wykładowe liczą ponad 80 osób. Mamy też świadomość, że nawet dziś, w momencie tak dużej liczby zachorowań, nie wszystkie osoby noszą maseczki. Dotyczy to nie tylko studentów, lecz również wykładowców. Jak mamy zareagować, kiedy obok nas usiądzie osoba bez maski i nie będzie chciała zakryć ust i nosa?

25 stycznia studenci dowiedzieli się, że mimo wszystko zajęcia w weekend odbędą się stacjonarnie. Zapowiadają, że w ramach buntu nie mają zamiaru pojawić się na zjeździe.

Zobacz także: Polacy nie chcą obostrzeń. Lekarz powiedział, co o tym myśli
Autor: MMC
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić