Były dowódca oddziału Grupy Wagnera stanął przed sądem w Norwegii
Były dowódca rosyjskiej grupy najemników Wagnera, 26-letni Andriej Miedwiediew, który w styczniu uciekł do Norwegii i poprosił o azyl w tym kraju, przyznał się we wtorek (25 kwietnia) przed sądem do udziału w bójce przed barem w Oslo i do noszenia przy sobie broni pneumatycznej w miejscu publicznym.
25 lutego br. Andriej Miedwiediew został aresztowany w Oslo za bójkę i napaść na funkcjonariuszy policji podczas zatrzymania. Z przekazanych informacji wynika, że do zdarzenia doszło w środę 22 lutego w pobliżu baru w stolicy Norwegii.
Brynjulf Risnes, prawnik 26-latka, powiedział norweskiej telewizji, że doszło do "nieporozumienia" po wypiciu alkoholu. Według niego, gdy przyjechała policja Andriej Miedwiediew, nie rozumiał, co się dzieje, ponieważ słabo zna język.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Jak informuje agencja Reutera młody mężczyzna stawiał opór podczas aresztowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj więcej: Kłopoty żołnierzy grupy Wagnera. Znów trafią do więzienia?
Były dowódca oddziału Grupy Wagnera stanął przed sądem w Norwegii
We wtorek (25 kwietnia) 26-latek przed sądem przyznał się do stawianych mu zarzutów w związku z bójką przed barem 22 lutego oraz zarzutu uniemożliwiania funkcjonariuszce policji wykonywania jej obowiązków. Przyznał się też do noszenia broni pneumatycznej w miejscu publicznym 14 marca.
Nie przyznał się jedynie do przemocy wobec funkcjonariusza policji.
Nie przyjmuje zarzutu użycia siły wobec funkcjonariusza policji. To nieporozumienie. Nigdy nie dotknął policjanta - zapewnił prawnik.
- Mamy nadzieję, że unikniemy kary więzienia - dodał Brynjulf Risnes.
Przedstawiciele norweskiej agencji imigracyjnej powiedzieli Reuterowi, że wyrok skazujący cudzoziemca nie zawsze prowadzi do wydalenia z Norwegii. Nawet jeśli osoba ubiegająca się o azyl zostanie skazana za przestępstwo z użyciem przemocy, może otrzymać zezwolenie na pobyt czasowy w tym kraju.
Czytaj również: Rosjanie porozrzucali miny na plaży. Nie żyje Andriej Diudin
Andriej Miedwiediew. Były dowódca oddziału Grupy Wagnera
Miedwiediewowi udało się opuścić terytorium Federacji Rosyjskiej w pobliżu wsi Nikiel w obwodzie murmańskim 12 stycznia. W Norwegii zwrócił się do organów z prośbą o ochronę i azyl polityczny. Z lokalnego lotniska został przewieziony do Oslo, gdzie zapewniono mu nocleg - relacjonował na Facebooku Vladimir Osieczkin.
Na początku lipca 2022 roku Andriej Miedwiediew, Rosjanin z obwodu tomskiego podpisał czteromiesięczny kontrakt z Grupą Wagnera. Został wysłany do Salska, skąd trafił do obwodu ługańskiego, gdzie mianowano go dowódcą oddziału szturmowego najemników. Uczestniczył w walkach pod Bachmutem.
Był dowódcą m.in. byłego więźnia Jewgienija Nużyna, zamordowanego przez wagnerowców po powrocie z ukraińskiej niewoli.