Ceniony chirurg zginął w wypadku. Żona napisała tylko trzy zdania

W tragicznym wypadku samochodowym zginął ceniony kaliski chirurg naczyniowy dr Tadeusz Zaleski. Samochód, którym podróżował z dwójką dzieci, zderzył się czołowo pod Czaplinkiem z ciężarówką. Współpracownicy, przyjaciele i rodzina żegnają uznanego lekarza wzruszającymi słowami.

Dr Zaleski zginął w wypadku. Ciężko ranne są jego dzieciDr Zaleski zginął w wypadku. Ciężko ranne są jego dzieci
Źródło zdjęć: © Facebook
Danuta Pałęga

W piątek, 16 sierpnia, na drodze krajowej 20 między miejscowościami Żelisławie a Siemczyno (woj. zachodniopomorskie) doszło do tragicznego wypadku. W wyniku czołowego zderzenia Mercedesa z ciężarówką zginął ceniony chirurg naczyniowy z Kalisza, dr Tadeusz Zaleski.

W samochodzie z 60-latkiem podróżowała także dwójka jego dzieci w wieku 8 i 10 lat, które w ciężkim stanie zostały przetransportowane do szpitala.

Jak zaznacza "Fakt", Mercedes prowadzony przez lekarza został praktycznie zmiażdżony po uderzeniu z lewej strony. Kierowca nie miał żadnych szans na przeżycie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Groźny wypadek na rondzie. Bus przewrócił się na bok

Dr Zaleski, który przez lata służył pacjentom swoją wiedzą i doświadczeniem, był niezwykle szanowany zarówno przez pacjentów, jak i współpracowników.

Przez wiele lat poświęcał swoje życie służbie zdrowia. Jego niezwykła charyzma, wiedza oraz empatia zjednywały mu szacunek i miłość zarówno pacjentów, jak i współpracowników – wspominają doktora pracownicy Centrum Medycznego Medyk w Kaliszu.

Odejście dr Zaleskiego to ogromna strata nie tylko dla jego najbliższych, ale także dla całego środowiska medycznego.

Nieoceniony w trudnych chwilach, potrafił zawsze znaleźć odpowiednie słowa otuchy, niosąc nadzieję tam, gdzie na pozór jej brakowało – czytamy we wzruszającym pożegnaniu.

Współpracownicy dodali też, że odejście tak wspaniałego człowieka zostawia za sobą wielką pustkę. Mają nadzieję, że jego duch będzie żył w każdym z tych, którzy mieli szczęście go poznać i wspólnie z nim pracować.

Prezydent Kalisza, Krystian Kinastowski, dołączył do pożegnania cenionego lekarza.

Ceniony przez pacjentów specjalista, pełen empatii człowiek. Szanowany i lubiany przez współpracowników. Wiele lat leczył pacjentów w kaliskim szpitalu i poradniach w naszym mieście. Cześć Jego pamięci – napisał.

Wzruszenie nie kryła żona dr Zaleskiego, dziękując za wsparcie i wspominając, jak jej mąż był zaangażowany w pracę.

Trudno znaleźć człowieka równie zaangażowanego w pracę, dla której poświęcił całe swoje życie i dla której umarł między jednym a drugim dyżurem. Tadziu moja miłość na zawsze pozostanie w sercu. Wreszcie się wyśpisz... – skomentowała wpis współpracowników zmarłego tragicznie męża.
Wybrane dla Ciebie
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje