Dramat sadowników. Znów muszą liczyć straty przez pogodę
Nie dość, że sadownicy w woj. łódzkim mają problem z niskimi cenami owoców, to jeszcze nie rozpieszcza ich pogoda. Przygotowane do zerwania zbiory zostały splądrowane przez grad. - Grad nie był dużej wielkości, ale spowodował duże straty w jabłkach, które czekały już na zbiór - relacjonuje sadownik z gm. Biała Rawska.
Grad spadł w gminie Biała Rawska w niedzielę (26 sierpnia) w godzinach popołudniowych. Jak relacjonują sadownicy, opady zniszczyły część zbiorów. Straty zanotowano m.in. w jabłkach.
Brutalne pobicie. Wszystko nagrywali telefonem
Grad nie był dużej wielkości, ale spowodował duże straty w jabłkach, które czekały już na zbiór. Skórka owoców jest teraz dość mocna, jednak widać uszkodzenia od strony, z której uderzał grad, szczególnie w koronach drzew. W dolnej części drzew także są uszkodzenia - relacjonuje w mediach społecznościowych sadownik Kamil Podsiadły.
Cytowany przez "Kobietę w sadzie" rolnik opublikował zdjęcia zniszczonych sadów i jabłek dotkniętych opadami. Uszkodzenia mogą utrudnić sprzedaż zbiorów.
Synoptycy wskazują, że grad w październiku jest zjawiskiem nietypowym, ale nie niemożliwym. Zwykle opady pojawiają się na przełomie wiosenno-letnim, gdy ciepłe masy termiczne napływają na powietrze chłodne.
Sadownicy w okolicy gminy Biała Rawska mogą mówić o dużym pechu. W październiku rozpoczyna się przygotowanie drzew do zimy i następuje powolny koniec zbiorów właściwych. Uszkodzone przez grad drzewa to realne straty finansowe. Obite gradem jabłka tracą na wartości handlowej.