Elon Musk chce dać im drugą szansę. Wszystko zależy od prezydenta
Elon Musk, po wcześniejszych groźbach zwolnień pracowników federalnych za brak odpowiedzi na e-mail, postanowił dać im drugą szansę. Warunkiem jest zgoda prezydenta Donalda Trumpa.
Elon Musk, który niedawno zagroził zwolnieniem pracowników federalnych za brak odpowiedzi na e-mail dotyczący ich osiągnięć zawodowych, zmienił swoje stanowisko. W poniedziałek ogłosił, że osoby te otrzymają kolejną szansę na odpowiedź, pod warunkiem zgody prezydenta Donalda Trumpa.
Musk, pełniący funkcję szefa Departamentu Efektywności Rządowej, wcześniej ostrzegał na platformie X, że brak odpowiedzi na e-mail może skutkować koniecznością poszukiwania nowej pracy. Jednakże wiele agencji federalnych, w tym FBI i NASA, zaleciło swoim pracownikom ignorowanie wiadomości z powodów bezpieczeństwa.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, pod wpływem tych reakcji Musk postanowił zmienić swoje podejście i pracownicy federalni, którzy nie odpowiedzieli na e-mail, mogą otrzymać kolejną szansę, jeśli Trump wyrazi na to zgodę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WP News wydanie 21.02
Stanowisko prezydenta Trumpa
Według magazynu "Forbes", Trump poparł plan Muska, nazywając go "świetnym" i przejawem "geniuszu". Prezydent twierdził, że wiele osób nie odpowiada na e-maile, ponieważ nie istnieją. Krytykował również agencje, które nakazały ignorowanie wiadomości, argumentując, że są one wysyłane w "przyjazny sposób".
"Forbes" informuje, że ponad 100 deputowanych Partii Demokratycznej z Izby Reprezentantów wysłało list do szefów agencji federalnych, wzywając do wyjaśnienia, że pracownicy nie są zobowiązani do odpowiadania na tę inicjatywę. Dziennik "New York Times" podał, że Trump nadal sugerował możliwość zwolnień dla tych, którzy nie odpowiedzą na e-mail.
Decyzja Muska i reakcje na nią pokazują, jak skomplikowane mogą być relacje między administracją a pracownikami federalnymi, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa informacji.