Mieli opuścić Polskę. Frontex anulował lot z Radomia
Frontex odwołał czarter planowany do przewiezienia grupy Pakistańczyków. Agencja chce wyjaśnień po zaostrzeniu przepisów wobec uchodźców.
Najważniejsze informacje
- Frontex anulował lot z Radomia do Frankfurtu, z którego cudzoziemcy mieli polecieć do Islamabadu.
- Powodem są wątpliwości co do zgodności działań z zasadą non-refoulement i procedurą azylową.
- Interwencję zapoczątkował Instytut na rzecz Państwa Prawa, członek forum przy Frontexie.
W środowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna" opisał decyzję Frontexu o wycofaniu wsparcia dla deportacji grupy obywateli Pakistanu z Polski. Według informacji podanych przez dziennik agencja unijna przerwała przygotowania po sygnale o możliwym naruszeniu standardów ochrony uchodźców. To pierwsza taka decyzja w kontekście ostatnich zmian dotyczących prawa azylowego.
Gazeta przypomniała, że w tym roku Polska brała udział łącznie w ośmiu operacjach powrotowych koordynowanych z Frontexem. W trzech z nich odesłano do kraju obywateli Pakistanu. Tym razem plan na 4 listopada został wstrzymany: odwołano czarter z Radomia do Frankfurtu, skąd cudzoziemcy mieli trafić do Islamabadu. Jak podaje Polska Agencja Prasowa za "DGP", agencja chce szczegółowo zbadać sprawę przed ewentualnym wznowieniem działań.
Frontex będzie chronił polską granicę? "Rozważamy tę sprawę"
Zasada non-refoulement pod lupą
Interwencję miała zainicjować organizacja pozarządowa Instytut na rzecz Państwa Prawa, która zasiada w Forum Konsultacyjnym przy Frontexie. Według opisu dziennika instytut ostrzegł, że operacja może naruszać prawo międzynarodowe, w tym zakaz odsyłania osób do państwa, gdzie grożą im prześladowania.
Dziennik wskazuje, że organizacja podniosła również wątpliwości proceduralne. "Według organizacji polskie służby nie podjęły nawet próby zbadania tego ryzyka, ponieważ odmówiły przyjęcia od Pakistańczyków ustnych i pisemnych wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej" - podało "DGP". To właśnie ten element miał przeważyć przy decyzji o anulowaniu lotu powrotowego.
Nowe realia po zaostrzeniu przepisów
Jak opisuje dziennik, dotąd Frontex nie zgłaszał większych zastrzeżeń do polskiego systemu azylowego i praktyk deportacyjnych. Nie wywołało to reakcji agencji nawet wobec kontrowersyjnego rozporządzenia ograniczającego prawo do złożenia wniosku azylowego na granicy polsko-białoruskiej. Tym razem jednak agencja zdecydowała o wstrzymaniu i dodatkowych sprawdzeniach, co pokazuje zmianę podejścia po zaostrzeniu przepisów dotyczących uchodźców.
Decyzja o odwołaniu listopadowego lotu nie zamyka sprawy. Frontex zapowiedział dokładniejsze przeanalizowanie zgłoszonych zastrzeżeń, zanim udzieli wsparcia w kolejnych operacjach powrotowych.
Źródło: PAP