Gorąco na granicy Tajlandii i Kambodży. Padły twarde deklaracje

Na granicy Tajlandii i Kambodży znów doszło do walk. Obie strony mówią o nowych ofiarach i zapowiadają działania odwetowe.

Zaostrzenie konfliktu między Kambodżą a TajlandiąZaostrzenie konfliktu między Kambodżą a Tajlandią
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2025 Anadolu
Anna Wajs-Wiejacka

Najważniejsze informacje

  • Tajlandia potwierdziła śmierć kolejnych dwóch żołnierzy; łącznie zginęło trzech wojskowych.
  • Władze Kambodży informują o siedmiu zabitych cywilach i 20 rannych.
  • Politycy w Bangkoku i Phnom Penh zapowiadają kontynuację operacji i odwet.

Narasta napięcie na granicy Tajlandii i Kambodży. Po krótkim okresie względnego spokoju znów doszło do wymiany ognia. "Zginęło łącznie trzech żołnierzy - jeden 8 grudnia, a dwóch 9 grudnia" – przekazały w komunikacie siły zbrojne Tajlandii, cytowane przez Polską Agencję Prasową.

Rząd w Bangkoku podkreśla, że priorytetem jest bezpieczeństwo mieszkańców przygranicznych terenów. W poniedziałek premier tego kraju Anutin Charnvirakul oświadczył w wystąpieniu telewizyjnym, że operacje wojskowe będą kontynuowane, jeśli będzie to konieczne, aby chronić kraj i jego mieszkańców.

Angkor Wat - największy skarb Kambodży

We wtorek władze Kambodży przekazały, że zginęło 7cywilów, a 20 zostało rannych. Władze nie doprecyzowały, czy liczba ta obejmuje cztery osoby, o których mówiono dzień wcześniej, czy też jest to nowy bilans. Niejasność co do zakresu strat nie zmienia faktu, że skala przemocy rośnie, a ostrzał dotyka terenów zamieszkanych. To budzi obawy o dalszy wzrost liczby poszkodowanych po obu stronach granicy.

Twarde stanowiska władz w Bangkoku i Phnom Penh

Premier Tajlandii Anutin Charnvirakul stwierdził w poniedziałkowym wystąpieniu telewizyjnym, że operacje wojskowe będą kontynuowane, jeśli będzie to konieczne dla ochrony państwa i ludności. Z kolei przewodniczący Senatu Kambodży Hun Sen, uważany za realnego lidera, napisał we wtorek, że jego kraj powstrzymywał się dzień wcześniej od odpowiedzi na te działania, lecz teraz musi podjąć działania odwetowe.

Kambodża chce pokoju, ale Kambodża jest zmuszona do walki, aby bronić swojego terytorium - przekazał na platformach społecznościowych.

Rozejm nie zatrzymał eskalacji

Starcia wybuchły półtora miesiąca po uzgodnieniu zawieszenia broni, które według przekazu zawarto 26 października, po pięciu dniach walk w lipcu. Porozumienie miało uspokoić sytuację po lipcowych walkach, w których zginęły co najmniej 43 osoby, a ok. 300 tys. ludzi musiało opuścić domy. Dzisiejsze komunikaty pokazują jednak, że rozejm nie zahamował przemocy i linia graniczna pozostaje punktem zapalnym.

W kolejnych dniach kluczowe będą decyzje władz obu państw dotyczące skali odpowiedzi i ewentualnych rozmów. Na razie oficjalne przekazy z Bangkoku i Phnom Penh mówią o gotowości do kontynuowania działań. To może oznaczać dalsze ryzyko dla cywilów i żołnierzy oraz utrzymanie napięcia na całym pograniczu.

Źródło: PAP

Wybrane dla Ciebie
Był w niemieckim Kauflandzie. A tam taki widok. 2 mln wyświetleń
Był w niemieckim Kauflandzie. A tam taki widok. 2 mln wyświetleń
"Głupi i nierozumny". Awantura na wąskiej drodze. Kierowca nie wytrzymał
"Głupi i nierozumny". Awantura na wąskiej drodze. Kierowca nie wytrzymał
Był prawdziwym bohaterem. Nie żyje Eugeniusz Ankutowicz
Był prawdziwym bohaterem. Nie żyje Eugeniusz Ankutowicz
Leśnicy pokazali karteczkę. Tylko kilka słów. Spójrzcie
Leśnicy pokazali karteczkę. Tylko kilka słów. Spójrzcie
Skandaliczne zachowanie. Policja szuka mężczyzny z Knurowa
Skandaliczne zachowanie. Policja szuka mężczyzny z Knurowa
Ponad 600 przypadków. Litwa wprowadza stan wyjątkowy
Ponad 600 przypadków. Litwa wprowadza stan wyjątkowy
Podano datę. Śnieżyca zbliża się do Polski
Podano datę. Śnieżyca zbliża się do Polski
Pacjentka wypadła z okna. Dramat w szpitalu
Pacjentka wypadła z okna. Dramat w szpitalu
Radiowóz przyłapany w Kutnie. Policja komentuje
Radiowóz przyłapany w Kutnie. Policja komentuje
W Polsce nie było jej od 100 lat. Aż do teraz. "Wielka sprawa"
W Polsce nie było jej od 100 lat. Aż do teraz. "Wielka sprawa"
Sceny w hotelu. Weselnicy pobili się z gośćmi 18-stki
Sceny w hotelu. Weselnicy pobili się z gośćmi 18-stki
Kolęda według nowych zasad w Bydgoszczy. Nie wszystkim się to podoba
Kolęda według nowych zasad w Bydgoszczy. Nie wszystkim się to podoba