Anna Wajs-Wiejacka
Anna Wajs-Wiejacka| 

Gromadzą zapasy jedzenia "na wojnę". Gen. Polko komentuje krótko

Wojna za naszą wschodnią granicą i informacje, że Rosja nie zamierza poprzestać na Ukrainie, wywołują obawy. Nastrój strachu potęgują słowa polityków i komentatorów ostrzegających, że "czasy pokoju się skończyły". W obliczu tego wszystkiego niektórzy zaczynają gromadzić zapasy. Gen. Roman Polko ocenia, czy to ma sens.

Gromadzą zapasy jedzenia "na wojnę". Gen. Polko komentuje krótko
Gen. Polko mówi o przygotowaniach do konfliktu zbrojnego. Czy warto gromadzić zapasy? (Facebook)

O tym, że żyjemy w bardzo niespokojnych czasach, nikogo nie trzeba przekonywać. Po pełnowymiarowej agresji Rosji na Ukrainę i zapowiedziach, że Putin może pójść dalej, rosną obawy Polaków. Nie uspokajają wypowiedzi polityków, którzy stanowczo mówią, że "czasy pokoju się skończyły".

Jak się okazuje, część naszych rodaków przygotowuje się na potencjalny konflikt, gromadząc zapasy. Są to konserwy, woda i żywność z długim terminem przydatności do użytku. W sprawie przygotowań do możliwego konfliktu zbrojnego głos zabrał gen. Roman Polko. Wojskowy uznał gromadzenie zapasów żywności na wojnę z Rosją za "absurd".

Niepokojące, że firmują to czasem ludzie z mojej branży. Nie wiem, czy ktoś miałby ochotę spędzić trzy lata w bunkrze, czy w piwnicy... Nawet gdybyśmy mu zaserwowali dwie tony makaronu i 50 butelek wody, to i tak nie jest w stanie tam siedzieć — powiedział emerytowany dowódca GROM w rozmowie z "Faktem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Potężne uderzenie z zaskoczenia. Z czołgu Rosjan nic nie zostało
Ktoś przetrwa kilka lat w lesie ze śpiworem, makaronem i zapalniczką? Polując na wszystko, co się rusza? Jedząc szczury bez ogonów i dżdżownice? - kpił Polko.

Wojskowy podkreślił, że owszem, warto mieć w zapasie produkty takie jak kasza, czy ryż, choć nie na wypadek wojny, ale problemów z dostawami. Gen. Polko wskazał, że mogą się one przydać nie tylko w czasie wojny, ale potencjalnych katastrof technologicznych.

Generał radzi, jak zabezpieczyć się na wypadek wojny

Wojskowy podkreślił, że najważniejsze na wypadek konfliktu, to wiedzieć, gdzie mamy nasze podstawowe dokumenty. Jak przypomina, gdy przyjdzie jakiekolwiek zagrożenie i niezbędna okaże się ewakuacja.

Bez dokumentów uchodźcy ze stref objętych wojną mają problem choćby z dostępem do własnych środków. To zabezpieczenie, które pomoże funkcjonować w normalnych warunkach — podkreślił Polko.

Były dowódca GROM wskazuje, że ważne jest także zapewnienie sobie transportu, który umożliwi nam szybką ewakuację w bezpieczne miejsce.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić