Jechała hulajnogą. Oto co dali jej strażnicy miejscy. "To nie codzienna praktyka"
Strażnicy miejscy z Sopotu przekazali poszkodowanej w wypadku kobiecie kask – choć nie musieli. Gest poruszył internautów. W rozmowie z o2.pl, zastępca komendanta sopockiej Straży Miejskiej Paweł Zgliński przyznał, że nie jest to codzienna praktyka, ale indywidualna decyzja komendanta Tomasza Duszy.
Do groźnego zdarzenia doszło w czwartek, 24 lipca, w Sopocie kilka minut po godzinie 10:00. Na przejeździe rowerowym przy skrzyżowaniu ulic Armii Krajowej i 1 Maja kierująca hulajnogą elektryczną sopocianka uderzyła w bok przejeżdżającego samochodu osobowego i przewróciła się, doznając obrażeń ciała. Na miejsce wezwano służby ratunkowe, a kobieta została przetransportowana do szpitala.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Zanim jednak trafiła pod opiekę lekarzy, uwagę internautów zwrócił gest funkcjonariuszy Straży Miejskiej. Strażnicy przekazali rannej kobiecie kask, aby w przyszłości mogła zadbać o swoje bezpieczeństwo. Jak podkreślili w mediach społecznościowych, choć kaski nie są obecnie obowiązkowe dla użytkowników hulajnóg, warto po nie sięgać – mogą uratować zdrowie, a nawet życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niecodzienna decyzja komendanta
Redakcja o2.pl skontaktowała się z sopocką Strażą Miejską, by zapytać, czy takie gesty będą standardową praktyką. Zastępca komendanta Paweł Zgliński przyznał, że była to indywidualna decyzja przełożonego i nie jest to codzienny element wyposażenia funkcjonariuszy. – Na ogół strażnicy tego nie praktykują, jednak w tej konkretnej sytuacji była to decyzja komendanta – powiedział.
Internauci pozytywnie ocenili zachowanie funkcjonariuszy, podkreślając, że nawet symboliczny gest może zwrócić uwagę na poważny problem, jakim są wypadki z udziałem użytkowników hulajnóg elektrycznych.
Hulajnogi coraz częściej biorą udział w wypadkach
Z danych Komendy Głównej Policji oraz instytucji analizujących bezpieczeństwo ruchu drogowego wynika, że liczba wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych stale rośnie. Tylko w 2023 roku odnotowano ponad 600 takich zdarzeń w Polsce. Najczęstsze przyczyny to nadmierna prędkość, nieprzestrzeganie przepisów drogowych, nieustąpienie pierwszeństwa i nieuwaga.
Wiele z tych wypadków kończy się poważnymi obrażeniami, zwłaszcza głowy. Wciąż zdarza się, że kierujący hulajnogami poruszają się po chodnikach z dużą prędkością, przecinają przejazdy rowerowe bez zachowania ostrożności lub korzystają z urządzenia po spożyciu alkoholu.
Nowe przepisy – czy kaski będą obowiązkowe?
Rosnąca liczba wypadków skłania władze do rozważenia zmian w przepisach. W wielu krajach europejskich noszenie kasku podczas jazdy hulajnogą elektryczną jest już obowiązkowe – dotyczy to m.in. Niemiec, Hiszpanii czy Francji (dla osób niepełnoletnich).
Minister infrastruktury Dariusz Klimczak ogłosił, że również w Polsce dzieci do 16. roku życia będą musiały nosić kaski podczas jazdy na hulajnodze elektrycznej, rowerze oraz innych urządzeniach transportu osobistego. Nowe przepisy mają na celu poprawę bezpieczeństwa najmłodszych użytkowników dróg.
Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu
Straż Miejska apeluje również do wszystkich użytkowników hulajnóg o zachowanie szczególnej ostrożności – szczególnie w okolicach przejazdów rowerowych, skrzyżowań i przejść dla pieszych. Ulica to nie miejsce na ryzyko.