Aleksander Sławiński| 

Kim Dzong Un mu tego nie daruje. Dobrze wie, co zrobił urzędnik

118

Jeden z wysoko postawionych urzędników celnych w północnokoreańskim mieście Sinuiju, tuż przy granicy z Chinami, ma spore kłopoty. Mężczyzna popadł w niełaskę reżimu Kim Dzong Una, łamiąc jedną z dziesięciu żelaznych zasad, ważniejszych nawet od konstytucji.

Kim Dzong Un mu tego nie daruje. Dobrze wie, co zrobił urzędnik
(Getty Images)

Mężczyzna wybrał się z rodziną na wycieczkę statkiem wzdłuż granicznej rzeki. Pracujący na wysokim stanowisku w urzędzie celnym człowiek miał pogwałcić wiele przepisów związanych z zamknięciem granic Korei Północnej. W dobie pandemii izolacja stała się do tego stopnia ścisła, że statkom i łódkom nie wolno nawet ruszać się z brzegu.

Jak opisuje portal Daily NK, mieszkaniec Sinuiju na granicy z Chinami zabrał rodzinę na rejs prywatną łódką wzdłuż rzeki Amnok, nie mając w intencji ucieczki z kraju. Mimo to może go teraz czekać bardzo surowa kara.

Od końca stycznia tego roku KRLD jest jeszcze bardziej niż zwykle odcięta od świata. Związane jest to m.in. z zakazem używania wszelkich maszyn, które mogłyby doprowadzić do kontaktu z "zakażonymi" krajami.

Czytaj także:

Kara dla urzędnika z Korei Północnej

Regionalny komitet partyjny uznał mężczyznę za winnego "poważnych przestępstw przeciw kontroli epidemicznej i ideologii Partii". W jego opinii mężczyzna tylko minimalnie zbliżając się do chińskiej granicy, już mocno zagroził zdrowiu całego kraju.

Do zarzutów dochodzi też nadużycie przez urzędnika władzy, co według linii władzy zagraża "spójności kraju" i świadczy próbie wprowadzenia rozłamów w partii.

Nie wiadomo, jaka kara grozi mężczyźnie oraz jego rodzinie, która według północnokoreańskich źródeł również zostanie poddana śledztwu. Należy się jednak spodziewać się, że będzie ona bardzo surowa. Daily NK zaznacza, że mężczyzna złamał jedną z dziesięciu głównych zasad panujących w kraju - ważniejszych nawet od konstytucji czy postanowień Partii.

Według komentatorów z Daily NK surowa kara ma też mieć związek z silniejszym kładzeniem nacisku na walkę z pojawieniem się koronawirusa w kraju, który oficjalnie wolny jest od pandemii. Pięć dni przed feralnym rejsem głos w tej sprawie zabrał sam Kim Dzong Un. Możliwe więc, że pracownik urzędu celnego stanie się teraz kozłem ofiarnym.

Zobacz także: Broń nuklearna zakończy wszystkie wojny. Kim Dzong Un zapewnia, że jego kraj może czuć się bezpiecznie

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić