Kontrole na granicy z Niemcami. Kierowcy mówią, co dzieje się na miejscu
Niemcy od połowy września ubiegłego roku prowadzą kontrole na wszystkich granicach lądowych, w tym z Polską. Celem jest ograniczenie nielegalnego przerzutu migrantów. Dodatkowe kontrole sanitarne związane z pryszczycą oraz policyjne w okresie ferii komplikują sytuację. Kierowcy zdradzają, co dzieje się na miejscu.
Kierowcy skarżą się na długie kolejki, szczególnie na przejściu A12 we Frankfurcie nad Odrą. Po stronie polskiej, na A2, czas oczekiwania może wynosić kilka godzin. Kontrole obejmują nie tylko samochody, ale także podróżnych koleją.
Zawodowi kierowcy wskazują, że kontrole są prowadzone głównie na głównych przejściach. Boczne przejścia, takie jak Łęknica czy Gubinek, są nieobstawione, co pozwala na szybszy przejazd.
Nikt nie mówi głośno o tym, że owe kontrole są prowadzone tylko na głównych przejściach granicznych, a najbardziej uciążliwe są na przejściach, które są najbardziej obciążone ruchem towarowym. Przejeżdżam przez granicę kilkadziesiąt razy w przeciągu miesiąca i sytuacja wygląda zawsze podobnie, na bocznych przejściach nikt nie zatrzymuje i nie kontroluje aut - relacjnuje w rozmowie z "Faktem" Patryk, kierowca ciężarówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierowca nie miał czasu na reakcję. Dziecko pojawiło się nagle
"Brak patroli na bocznych drogach sprawia wrażenie, że te wszystkie kontrole na głównych trasach, to przede wszystkim przedwyborcza propaganda" - podsumował inny kierowca.
Mimo krytyki ze strony niektórych kierowców niemiecka policja chwali się efektami. W ciągu 140 dni wykryto ponad 22 tys. przypadków nielegalnych wjazdów, a 13 tys. osób zawrócono. Zatrzymano także 518 przemytników i 396 osób podejrzanych o ekstremizm.
Spadek nielegalnych wjazdów
Dane wskazują na spadek liczby nielegalnych wjazdów. W styczniu 2023 roku zarejestrowano 7 tys. 588 przypadków, a w styczniu 2024 roku liczba spadła do 6 tys. 906. Niemiecka policja odnotowała w 2022 roku ponad 83,5 tys. takich przypadków.