Przeszywające wyznanie reportera. Ujawnił to dopiero po śmierci ks. Dymera

Paweł Żuchowski zabrał głos na temat księdza Andrzeja Dymera. Reporter RMF FM zdecydował się wyjawić, że wiele lat wcześniej sam mógł paść ofiarą duchownego. Zdarzenie wywarło na niego głęboki wpływ, skłaniając m.in. do zmiany planów na przyszłość.

Ksiądz Andrzej Dymer Ksiądz Andrzej Dymer
Źródło zdjęć: © PAP | Jerzy Undro

Na księdzu Andrzeju Dymerze ciążyły zarzuty wykorzystywania seksualnego nieletnich. Ostatecznie duchowny nigdy nie odpowiedział za swoje czyny – Państwowa Komisja ds. Pedofilii zakończyła postępowanie ze względu na śmierć podejrzanego.

Ksiądz Andrzej Dymer nie żyje. Wyznanie Pawła Żuchowskiego

Po śmierci księdza Andrzeja Dymera reporter RMF FM zdobył się na ważne wyznanie. Paweł Żuchowski publicznie przyznał, że poznał duchownego i jako 19-latek sam omal nie stał się jedną z jego ofiar. Pracował wówczas w radiu należącym do Archidiecezji. Do próby wykorzystania doszło, kiedy Żuchowski został w redakcji sam.

Zawsze musiał tak przejść, by się otrzeć, przejechać ręką po plecach czy brzuchu. Kiedyś wieczorem przyszedł do studia. (...) Ten durny uśmiech pamiętam do dziś. O tej godzinie w radiu była już tylko starsza pani, która była na dyżurce na parterze – relacjonuje Paweł Żuchowski na Twitterze.

Zobacz też: "Zabawa w chowanego". Robert Biedroń: dramat ludzi Kościoła. Mówi o deprawacji

Ksiądz Andrzej Dymer próbował napastować dziennikarza. Na swoje szczęście Paweł Żuchowski miał w zasięgu przycisk antynapadowy, po włączeniu którego uruchamiał się alarm i pojawiali się ochroniarze. 19-latek zagroził duchownemu, że jeśli go nie zostawi w spokoju, wezwie pomoc.

Na konsolecie mieliśmy antynapadowy przycisk, jego uruchomienie wzywało firmę ochroniarską. Powiedziałem mu, nie odwracając się: wyjdź stąd albo zaraz to nacisnę. Wyszedł. Miałem niecałe 19 lat – wspomina Paweł Żuchowski na Twitterze.

Paweł Żuchowski przyznał, że wydarzenie znacząco wpłynęło na jego przyszłe życie. W tamtym czasie rozważał wstąpienie do Seminarium Duchownego w Szczecinie, jednak sytuacja z udziałem księdza Dymera skłoniła go do zmiany decyzji.

Śmierć księdza Dymera nie kończy sprawy. (...) Napisałem to wczoraj wieczorem w notatniku. Dziś miałem to opublikować. Nie jestem ofiarą ale mogłem być – podsumował Paweł Żuchowski (Twitter).
Wybrane dla Ciebie
14-latek runął w przepaść. Tragedia w Niemczech
14-latek runął w przepaść. Tragedia w Niemczech
Wyciek chemikaliów koło Wrocławia. Media: Akt dywersji
Wyciek chemikaliów koło Wrocławia. Media: Akt dywersji
To nie peruka. Leśnik aż chwycił za telefon
To nie peruka. Leśnik aż chwycił za telefon
Właściciele spędzali wigilię u rodziny. Sprawca wyniósł z ich domu milion zł
Właściciele spędzali wigilię u rodziny. Sprawca wyniósł z ich domu milion zł
"Nie uwierzycie". Niosą się zdjęcia znad Bałtyku. To nie żart
"Nie uwierzycie". Niosą się zdjęcia znad Bałtyku. To nie żart
Jak zrobić chałwę? Najprostszy przepis na
Jak zrobić chałwę? Najprostszy przepis na
5-latek zginął na oczach matki. Tragedia w Japonii
5-latek zginął na oczach matki. Tragedia w Japonii
W wigilię schronił się w toalecie. Świadkowie wezwali służby
W wigilię schronił się w toalecie. Świadkowie wezwali służby
Chińskie wojska naruszył wody terytorialne? Tajpej oskarża Pekin
Chińskie wojska naruszył wody terytorialne? Tajpej oskarża Pekin
500 tysięcy za rok. Pilot pokazał swoje zarobki
500 tysięcy za rok. Pilot pokazał swoje zarobki
Rzecznik Kremla komentuje. Tego żądają od Ukrainy
Rzecznik Kremla komentuje. Tego żądają od Ukrainy
Wymowna reakcja Zełenskiego na słowa Trumpa. Nagranie krąży po sieci
Wymowna reakcja Zełenskiego na słowa Trumpa. Nagranie krąży po sieci