aktualizacja 

Malutki Nikodem leży w szpitalu. Słowa sąsiadki o matce są wstrząsające

185

Kilka dni temu mały Nikodem trafił do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi ze śladami pobicia. W tej sprawie zatrzymano matkę chłopca i jej partnera, oboje usłyszeli już zarzuty. Teraz na jaw wychodzą kolejne, wstrząsające fakty na temat rodziny z Tomaszowa Mazowieckiego.

Malutki Nikodem leży w szpitalu. Słowa sąsiadki o matce są wstrząsające
Wobec mężczyzny zastosowano tymczasowy areszt (KPP Tomaszów Mazowiecki)

Po śmierci 8-letniego Kamilka powraca pytanie, czy można było zrobić więcej, by wyrwać dziecko z przemocowego domu, zanim doszło do tragedii. Politycy rozprawiają o zaostrzeniu kodeksu karnego, a niektórzy mówią nawet o karze śmieci. Ale czy cokolwiek się zmieni, gdy ucichnie medialny szum?

Zaledwie kilka dni po śmierci Kamilka dyżurny policji w Tomaszowie Mazowieckim otrzymał informację, że w jednym z mieszkań w centrum miasta może dochodzić do znęcania się nad kilkumiesięcznym dzieckiem.

Funkcjonariusze zastali w mieszkaniu 35-letnią Dagmarę Ł. oraz jej dwójkę dzieci: 1,5-roczną córeczkę i dziewięciomiesięcznego synka. Jak się okazało, chłopiec miał na ciele widoczne zaczerwienienia, siniaki i otarcia. Dziecko przewieziono do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tomczyk unika deklaracji. Były pytany o 800+

Sąsiadka o matce Nikodema: widziałam ją pijaną z dzieckiem

Z ustaleń ''Faktu'' wynika, że 35-letnia Dagmara Ł. urodziła ośmioro dzieci (najstarsze ma 15 lat), ale dwójka z nich mieszka u biologicznego ojca, a czwórką zajmuje się babcia.

Dagmara Ł. opiekowała się natomiast małym Nikodemem i jego starszą siostrzyczką. Dzieci wychowywała wspólnie ze swoim partnerem Sebastianem. Wcześniej kobieta miała być związana... z bratem swojego konkubenta.

Według ''Faktu'' od kwietnia 2023 roku rodzina korzystała z pomocy socjalnej. Urzędnicy twierdzą, że nie otrzymywali zgłoszeń na temat stosowania przemocy w rodzinie. Pojawiły się jednak doniesienia na temat innego problemu pary...

W rozmowie z ''Faktem'' jedna z sąsiadek stwierdziła, że dziećmi ''opiekowała się'' pijana matka.

Nie raz widziałam ją pijaną z dzieckiem. Nie raz spotykałam ją w sklepie, gdy kupowała piwo i setki — wyznała kobieta.

Jak dowiadujemy się z policyjnego komunikatu, 35-letnia matka Nikodema odpowie za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jej konkubent usłyszał natomiast zarzuty znęcania się i nieudzielenia pomocy narażając na utratę zdrowia i życia chłopca.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić