Miał grozić ministrowi Niedzielskiemu. Jest akt oskarżenia

64

Mirosław R. miał nachodzić ministra zdrowia w jego miejscu zamieszkania i kierować w jego stronę groźby. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie - podaje portal wpolityce.pl. Po sieci krąży nagranie z tego incydentu.

Miał grozić ministrowi Niedzielskiemu. Jest akt oskarżenia
Jest akt oskarżenia przeciwko Mirosławowi R. (Twitter)

Sytuacja miała miejsce w maju tego roku. Wówczas pod blokiem, w którym mieszka Adam Niedzielski, zebrała się grupa "agresywnych napastników", która miała "osaczyć" ministra - tak przynajmniej incydent nakreślił portal wpolityce.pl.

Miał grozić ministrowi zdrowia

Do sieci trafiło wideo z tego zdarzenia. Nie potwierdza ono jednak wersji przedstawionej przez wspomniany portal. Na filmie słychać, jak jeden z mężczyzn chce porozmawiać z Niedzielskim, prosi go o wyjaśnienia w związku z koronawirusem.

Panie ministrze, chcielibyśmy wiedzieć, skąd to się wszystko bierze. Tu jest wirus, za chwilę go nie ma w restauracji, to co chwilę jest zmieniane - Mirosław R. mówił do Adama Niedzielskiego.

Szef resortu zdrowia odmówił odpowiedzi na pytania obywatela i praktycznie bez słowa wszedł do budynku. - Dlaczego pan ucieka przed obywatelami? - pytał mężczyzna na nagraniu. Grupa podążyła za ministrem, a wówczas Niedzielski zagroził im wezwaniem policji, choć w zachowaniu zebranych osób trudno było dostrzec oznaki agresji.

Na końcu wideo Mirosław R. wypowiedział słowa, które prawdopodobnie przysporzyły mu kłopotów. - I tak właśnie dorwaliśmy pana Niedzielskiego, który spod maski nie potrafił nic zupełnie nam powiedzieć. Ale wiemy dokładnie, gdzie on mieszka i będziemy tutaj nie raz, nie dwa.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

W piątek portal wpolityce.pl poinformował, że Prokuratura Rejonowa Warszawa Wola 3 grudnia 2021 r. skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Mirosławowi R. Mężczyzna został oskarżony o to, że "w dniu 21 maja 2021 r. w Warszawie groził pokrzywdzonemu uporczywym nękaniem polegającym na codziennym nachodzeniu ww. w miejscu jego zamieszkania, przy czym groźby te wzbudziły uzasadnioną okolicznościami obawę ich spełnienia" – powiedziała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Może mu grozić do 2 lat pozbawienia wolności.

Zobacz także: Przymus szczepień przeciwko COVID-19? "Politycy powinni darować sobie to bredzenie"
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić