Napił się i zadzwonił na 112. 38 funkcjonariuszy pojechało do "żartu"

Wielkopolskie służby zostały postawione na równe nogi po otrzymaniu informacji o pożarze domu w miejscowości Kaźmierz. W akcję zaangażowano 38 funkcjonariuszy. Na miejscu okazało się, że pożaru nie ma, a zgłaszający zrobił sobie "żart". - Był bardzo zadowolony ze swojego pomysłu - relacjonuje asp. Sandra Chuda z KPP w Szamotułach.

Do akcji wysłano siedem zastępów straży pożarnej Do akcji wysłano siedem zastępów straży pożarnej
Źródło zdjęć: © PAP | Tytus Żmijewski

W piątek 20 stycznia na numer alarmowy wpłynęło zgłoszenie o niebezpiecznym incydencie, do którego miało dojść we wsi Kaźmierz w powiecie szamotulskim. Według relacji telefonującej osoby, w jednym z budynków mieszkalnych wybuchł piec gazowy, w wyniku czego dom zajął się ogniem.

Napił się i postanowił "zażartować" z funkcjonariuszy

Służby potraktowały zgłoszenie bardzo poważnie. Na miejsce wysłano aż siedem zastępów straży pożarnej, a także dwa patrole policji. W sumie w akcji wzięło udział 38 funkcjonariuszy. Jakiż musiało być zdziwienie postawionych na nogi strażaków, gdy na miejscu nie zastali żadnego pożaru.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pijany uciekał przed policją. Wpadł przez miejski monitoring

Gdy służby przyjechały na miejsce, okazało się, że żadnego niebezpieczeństwa nie było, a zgłoszenie było głupim kawałem. Policjanci ustalili, iż zgłaszający 39-letni mieszkaniec Kaźmierza zrobił to dla żartu i był bardzo zadowolony ze swojego pomysłu - przekazała w policyjnym komunikacie asp. Sandra Chuda, oficer prasowy policji w Szamotułach

Mężczyzna był pijany, w jego organizmie wykryto aż 2,96 promila alkoholu. W dodatku po przybyciu służb zachowywał się wulgarnie i obraził prowadzących interwencję policjantów. Teraz "żartowniś" słono zapłaci za swój nierozsądny dowcip.

Mundurowi postanowili zatrzymać mężczyznę. Gdy wytrzeźwiał, 38-latek usłyszał dwa zarzuty - jeden dotyczący fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu, a drugi związany ze znieważeniem funkcjonariuszy publicznych. Pierwszy czyn zagrożony jest karą 8 lat pozbawienia wolności, a drugi rokiem więzienia.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Niemcy piszą o Polsce. Pogrążyli się w niepokoju
Niemcy piszą o Polsce. Pogrążyli się w niepokoju
Wojciech Szczęsny wypada z meczu z Osasuną. Podano powód
Wojciech Szczęsny wypada z meczu z Osasuną. Podano powód
PŚ w biathlonie. Eric Perrot bezbłędny w Hochfilzen, Polacy poza czołówką
PŚ w biathlonie. Eric Perrot bezbłędny w Hochfilzen, Polacy poza czołówką
Stewardessa zabrała głos. Tego nie rób podczas lotu
Stewardessa zabrała głos. Tego nie rób podczas lotu
Było o włos od tragedii. Wszystko widać na nagraniu
Było o włos od tragedii. Wszystko widać na nagraniu
Zdarza się raz na pokolenie. W 2027 roku będzie okazja podziwiać
Zdarza się raz na pokolenie. W 2027 roku będzie okazja podziwiać
"Prawdziwy mistrz kierownicy". Nie do wiary, co zrobił ten kierowca
"Prawdziwy mistrz kierownicy". Nie do wiary, co zrobił ten kierowca
Zniknęło tysiące lat temu. Jezioro pojawiło się w Dolinie Śmierci
Zniknęło tysiące lat temu. Jezioro pojawiło się w Dolinie Śmierci
Piszą o odkryciu w Polsce. Pokazali podziemny tunel na granicy z Białorusią
Piszą o odkryciu w Polsce. Pokazali podziemny tunel na granicy z Białorusią
Szedł na czerwonym. Upomniał go klaksonem. Szok, co zrobił pieszy
Szedł na czerwonym. Upomniał go klaksonem. Szok, co zrobił pieszy
Puchar Świata w Hamar: srebro Ziomek-Nogal i brąz Żurka na 500 m, rekordy toru dla rywali
Puchar Świata w Hamar: srebro Ziomek-Nogal i brąz Żurka na 500 m, rekordy toru dla rywali
Portugalski bohater Euro 2016 idzie na emeryturę. Wiadomo co dalej
Portugalski bohater Euro 2016 idzie na emeryturę. Wiadomo co dalej