Napisał na kartonie, że szuka pracy. 28-latek mówi, co stało się potem

- Zależy mi na tym, aby znaleźć pracę, aby żyć. Przyjąłbym każdą ofertę - mówi w rozmowie z o2 Łukasz Korykora, 28-letni mieszkaniec Zabrza. Zdjęcie mężczyzny trzymającego karton z prośbą o pracę obiegło media społecznościowe. Odezwało się mnóstwo osób chcących pomóc.

Pan Łukasz siedział pod sklepem i szukał pracy.Napisał na kartonie, że szuka pracy. "Nie chciałem być sławny"
Źródło zdjęć: © Facebook, Mandala Kitchen & Bar
Mateusz Kaluga

Pod jednym ze sklepów, w centrum Zabrza, siedział mężczyzna. W oczy rzucały się od razu dziurawe buty, niezbyt eleganckie ubranie, ale przede wszystkim karton, na którym napisał, że szuka pracy. Dodał, że ma 28 lat. Zapewniał, że nie pije alkoholu, jest zdrowy, nie ma pieniędzy i podejmie się każdej pracy.

Do sklepu weszłam tylko, by kupić picie. Zobaczyłam młodego chłopaka, ujęło mnie to, że się nie wstydzi. W końcu był w swoim rodzinnym mieście. - mówi w rozmowie z o2.pl Anna Bratuś, która udostępniła zdjęcie mężczyzny.

Anna Bratuś w przeszłości prowadziła restaurację Mandala Kitchen & Bar. Lokal zamknięto, jednak Pani Anna wykorzystuje zasięgi w mediach społecznościowych do nagłaśniania akcji charytatywnych. Teraz postanowiła pomóc 28-latkowi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pod prąd na "podwójnym gazie". 17-latki nie miały pojęcia o konsekwencjach

Liczyłem, że znajdę pracę. Nie chciałem być sławny. Jestem wdzięczny, że ludzie chcą mi pomóc - mówi w rozmowie z nami Łukasz Korykora.

Udostępniony post poruszył lawinę. Anna Bratuś opisuje, że dostała nawet 600 wiadomości z ofertami przeróżnej pomocy - od pracy po jedzenie, ubrania, czy nawet pieniądze.

Pechowa przeszłość Łukasza Korykory

Anna Bratuś w rozmowie z o2 podkreśla, że 28-latek jest kulturalnym, inteligentnym mężczyzną. - Odezwała się do mnie jego mama, która opowiadała o nim. Szukał pracy od wielu miesięcy, chodził po zakładach, ale nikt nie chciał z nim rozmawiać, gdy przychodził w dziurawych butach - mówi kobieta.

Korykora w rozmowie z nami zapewnia, że nie pije alkoholu, nie zażywa narkotyków. W życiu miał dużego pecha. Zaczęło się od trudnego dzieciństwa i ojca, który był uzależniony od alkoholu. Próbował sprowadzić Łukasza na złą stronę. Gdy umarł, 28-latek załamał się, mimo ogromnych problemów, jakie ojciec sprawiał.

Matka pracowała na dwie zmiany, by utrzymać dziecko. Wkrótce wyjechała za granicę. - Nie chciałem pomocy od mamy, wstydziłem się o nią prosić. O samej akcji dowiedziała się z Facebook'a - mówi nam.

Korykora głównie pracował w branży budowlanej, jednak był też akwizytorem oraz pracownikiem produkcji. Wyjeżdżał na prace budowlane do Niemiec i Holandii. W tym czasie mieszkał w hotelach, ale stracił źródło dochodu i znalazł się na ulicy. Obecnie mieszka w domu starszego, schorowanego mężczyzny, w którym nie ma nawet prądu.

W Niemczech, jak mówi, trafił do obozu pracy, w którym ludzie byli poniżani. Zarabiał 50 euro tygodniowo. W końcu został pobity, sprawca uderzał go młotkiem.

"Nie miałem na jedzenie"

Korykora w rozmowie z nami podkreśla, że pracy szukał na różne sposoby, między innymi zarejestrował się w urzędzie pracy. - Próbowałem. Ale tu potrzeba było czasu, którego ja nie miałem - żali się.

Było ciężko, traciłem pieniądze, nie miałem na jedzenie. Sprzedałem telefon. Wyjście pod Biedronkę to był akt desperacji. Zależy mi na tym, aby znaleźć pracę, aby żyć - mówi nam.

Gdy dzwonimy w środę do Łukasza Korykory, jest po dwóch rozmowach o pracę. - Nie wybrzydzam, przyjąłbym każdą ofertę, ale pani Ania poradziła, aby poczekać - kończy.

Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop