Agnieszka Potoczny-Łagowska| 
aktualizacja 

Nawet 34 tys. zł emerytury. "Szok". Polacy łapią się za głowy

590

Na stronach Sejmu można już znaleźć oświadczenia majątkowe posłów za 2022 r. Niektórzy zgarniają miesięcznie ponad 20 tysięcy zł. - Szok. A moja emerytura urosła o... 5 zł - mówiła o2.pl pani Irena, 85-latka z Krakowa. Inni nasi rozmówcy domagają się zmiany prawa.

Nawet 34 tys. zł emerytury. "Szok". Polacy łapią się za głowy
Polacy komentują emerytury posłów. Nie kryją oburzenia (Getty Images, o2.pl)

Aktualnie przeciętna emerytura, wypłacana Polakom przez ZUS, wynosi nieco ponad trzy tysiące złotych. To bardzo mało w porównaniu ze świadczeniami, które otrzymuje wielu posłów. Ci z pewnością nie mogą narzekać na biedę. Niejednokrotnie osiągają bowiem 10-krotnie wyższe sumy.

Jak wynika z danych zamieszczonych teraz przez Sejm, wielu z nich pobiera dwie emerytury, a rekordzista - Czesław Siekierski, poseł Koalicji Polskiej - nawet trzy! Polityk dostaje: świadczenie za pracę w Parlamencie Europejskim, polską emeryturę z ZUS-u oraz pieniądze w ramach dobrowolnego ubezpieczenia. W sumie co miesiąc otrzymuje 34 150 zł.

Wielką kasę dostają też m.in.: Tadeusz Zwiefka z KO (28 600 zł), Bogusław Sonik z KO (24 574 zł), Joanna Senyszyn z koła Lewica Demokratyczna (21 760 zł) czy Tadeusz Cymański z klubu PiS (15 868 zł). Jarosław Kaczyński, prezes partii rządzącej, otrzymuje 8 066 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Posłowie zwrócą wyrównanie za Polski Ład? Minister rolnictwa odpowiada

Emerytury posłów. Polacy w szoku. "W czym oni są lepsi?"

Redakcja o2.pl zapytała o emerytury posłów mieszkańców Krakowa. Wielu emerytów nie kryło szoku i złości. Powoływali się na własne świadczenia - dużo niższe od tych, które wpływają na konto polityków.

To żadna nowość. Najbardziej jednak boli, że gdy przeprowadzono pierwszą waloryzację, moja emerytura wzrosła o... 5 zł. Śmiech na sali. Zastanawiałam się, co zrobić z tak "zawrotną" kwotą - stwierdziła w rozmowie z o2.pl pani Irena, 85-latka.

Kobieta przez 40 lat pracowała jako sekretarka. Otwarcie przyznała, że jej świadczenie emerytalne wynosi teraz nieco ponad dwa tysiące złotych. - Żyję sama. To mało. Jednak na podstawowe potrzeby - jedzenie czy leki - jeszcze wystarcza. Wiem, że inni mają gorzej. Czasem myślę sobie, że fajnie byłoby np. móc pojechać nad morze. No, ale mnie nie stać - dodała.

Seniorka stwierdziła, że posłowie dostają za dużo. - Nie dość, że kłamią i kradną, to jeszcze takie wysokie emerytury. Powinno się im zdecydowanie je zmniejszyć. W czym oni są lepsi od przeciętnego Kowalskiego? My możemy tylko pomarzyć o takich kwotach - zaznaczyła.

Zwróciła uwagę na fakt, że podczas pierwszej waloryzacji jej świadczenie emerytalne urosło o 5 zł, w wyniku następnej podwyżki o 20 zł, a kolejnej - o nieco ponad 100 zł. - Dobre i to. Ale porównajmy sobie moje dwa tysiące złotych z dwudziestoma tysiącami jakiegoś posła. Różnicę widać gołym okiem - narzekała pani Irena.

Zawrotne emerytury posłów. Rozmówcy o2 chcą zmiany prawa

Podobne zdanie ma pani Anna z Krakowa. Kobieta pracowała w banku i przeszła na zasłużoną emeryturę w 2018 roku. - Przykro się na to patrzy. Często te świadczenia są zupełnie nieadekwatne do wiedzy czy umiejętności danych posłów. Po prostu - za duże. Czasem to wstyd, w jaki sposób oni nas reprezentują - stwierdziła w rozmowie z o2.pl.

Nawet jadąc dziś na zakupy, czytałam dane z Sejmu. Takie kwoty jak 20 czy 30 tysięcy złotych emerytury miesięcznie dla jednego posła robią spore wrażenie - podkreślała.

Pani Anna dodała, że jest przeciwna, by odbierać posłom któreś ze świadczeń. - Należy im się, skoro byli zatrudnieniu w Parlamencie Europejskim czy Sejmie. Mogą mówić o szczęściu. Znaleźli się w dobrym miejscu i o dobrym czasie. Jednak niech trochę pomyślą też o przeciętnych emerytach. Wszystko drożeje - apelowała.

Nie tylko ceny za żywność, ale i media są szczególnie dotkliwe dla starszych osób. Od lat ogrzewam dom gazem, więc musiałam skręcić kaloryfery. Teraz zimą mam 20 stopni w pomieszczeniach, a chciałabym więcej - zaznaczała.

Również pan Jan nie może pogodzić się z taką niesprawiedliwością. Przez ponad 30 lat pracował jako magazynier. - Moim zdaniem powinno się wprowadzić prawo, według którego posłowie decydowaliby się tylko na jedno ze świadczeń - mówił.

Niech wybierają: albo emerytura europejska, albo polska. Niech już nawet biorą tą europejską, ale jedną. A nie dwie! Na litość! - irytował się krakowianin.

Z portalem o2.pl zgodziła się porozmawiać też opiekunka osób starszych. Prosiła jednak o anonimowość. Kobieta jest już na emeryturze, ale wciąż sobie dorabia. - Po śmierci współmałżonka musiałam zdecydować się na jedno świadczenie. Nie mogłam brać swojego i jego. Dlaczego politycy zgarniają podwójne emerytury? - zastanawiała się.

- Jestem bardzo krytycznie nastawiona do obecnej władzy. Co gorsza, nie widzę nadziei na poprawę. Również opozycja mnie zawodzi - mówiła.

Emerytka przyznała, że na co dzień obserwuje, jak seniorzy w Polsce ledwo wiążą koniec z końcem. - Bywam świadkiem łez, złości i bezsilności staruszków. Jeśli ktoś nie ma rodziny, żyje sam, to wręcz wegetuje. Bardzo przykro się to ogląda. Nie po to ktoś pracował 40 lat, by potem głodować na starość, albo odmawiać sobie potrzebnego leczenia - tłumaczyła.

Jeśli ktoś natomiast ma bliskich, tj. dzieci, wnuki, to niejednokrotnie cała rodzina składa się grosz do grosza, by pomóc takiej babci czy dziadkowi. Smutne - wtórowała.

Pan Andrzej, były sprzedawca, na emeryturę przeszedł w 2019 roku. Jest kawalerem. Nie ma dzieci. - Znam się trochę na budowlance. Póki zdrowie jeszcze mi pozwala, to łapię każdą fuchę, jaka się trafia. Chciałoby się odpocząć po tylu latach zatrudnienia i uganiania się za ladą, ale się nie da - podkreślał.

Moja emerytura jest bardzo niska. Siedząc teraz bezczynnie w domu, dostałbym nerwicy, czy przeżyję za taką kwotę - wyznał.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić