Nie zabieraj ich z lasu. Dramatyczny apel leśników
Wiosna to czas narodzin dzikich zwierząt. Leśnicy apelują: nie dotykaj, nie zabieraj, nie "ratuj" młodych spotkanych w lesie. Choć wyglądają na porzucone, są bezpieczne. Matka wróci, gdy nie wyczuje człowieka. Twoja obecność może zrobić więcej szkody niż pożytku.
Wraz z nadejściem wiosny i pierwszymi ciepłymi dniami, w lasach pojawia się coraz więcej młodych dzikich zwierząt. Leśnicy z Babiogórskiego Parku Narodowego przypominają: to naturalny czas narodzin saren, jeleni, zajęcy i innych mieszkańców puszczy.
Przeczytaj też: Zauważyli firanki na krzewach. Zaskakujące zjawisko w lesie
"Ciii… leżę tu cichutko…" – napisali w mediach społecznościowych, publikując zdjęcie młodej sarny skulonej w trawie. Choć może wyglądać na zagubione czy porzucone, zwierzę nie jest w niebezpieczeństwie. Wręcz przeciwnie – leży nieruchomo, bo tak nauczyła je matka. To najlepszy sposób, by uniknąć drapieżników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Złodziej czereśni w Bieszczadach przyłapany. Nagranie z fotopułapki podbija sieć
Nie ingeruj – to może zaszkodzić
Choć widok bezbronnego cielęcia czy koźlęcia może wywołać w nas odruch "ratowania", eksperci apelują: nie dotykaj, nie zbliżaj się, nie zabieraj ze sobą! Zwierzęta ukrywają swoje młode w trawie lub podszyciu, by ochronić je przed niebezpieczeństwem. Matki wracają do nich, gdy poczują się bezpiecznie – zazwyczaj o świcie lub zmierzchu.
Problem pojawia się, gdy człowiek zostawi na cielęciu swój zapach – wówczas matka może je porzucić. W skrajnych przypadkach niepotrzebna ingerencja prowadzi do śmierci młodych.
Zasada: odejdź po cichu
Leśnicy przypominają również, że nie wolno fotografować młodych dzikich zwierząt z bliska. To nie tylko zakłóca ich spokój, ale też może przyciągnąć drapieżniki. Jeśli zauważysz młode zwierzę – odejdź spokojnie i nie zostawiaj żadnych śladów.
Młode nie potrzebują naszej pomocy. Potrzebują spokoju – podkreślają pracownicy Babiogórskiego Parku Narodowego.
Dzikie zwierzęta nie są bezpańskie
W Polsce każdego roku zdarzają się przypadki, gdy ludzie "ratują" młode sarny, dziki czy zające, zabierając je z lasu i przekazując do ośrodków rehabilitacyjnych. Tymczasem w większości przypadków to zupełnie niepotrzebne działania. Leśnicy i ekolodzy zgodnie tłumaczą: dzikie dzieci mają rodziców, którzy o nie dbają – tylko w inny sposób, niż robi to człowiek.
W lesie obowiązuje prosta zasada: obserwuj z dystansu, nie dotykaj, nie zabieraj. Tylko tak możesz naprawdę pomóc.