Nocna szarża na czerwonym. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek przyłapana

291

Najpierw było głośno o złamaniu przepisów przez Donalda Tuska, a teraz pojawiły się informacje na temat szarży szofera marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Nie dość, że przekroczył dopuszczalną prędkość, to jeszcze przejechał na czerwonym!

Nocna szarża na czerwonym. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek przyłapana
Elżbieta Witek (PAP)

"Fakt" donosi, że szofer marszałek Sejmu Elżbiety Witek złamał przepisy we wtorek wieczorem. Podkreślono, że "gnał jak na zatracenie".

Po wywiadzie w telewizji Polsat marszałek wracała na wieczorny odpoczynek do sejmowego hotelu. Jej kierowca najwyraźniej uznał, że skoro wiezie taką "szychę", przepisy go nie dotyczą - zaznacza tabloid.

Później poinformowano, że szofer Witek przekroczył dopuszczalną prędkość o blisko 40 km/h. Ponadto przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.

Co grozi za taki wybryk?

Okazuje się, że za taki wybryk grozi 6 punktów karnych i mandat od 300 do 400 złotych.

Tam, gdzie zatrzymałby się inny samochód jadący 50 km/h, to samochód pani marszałek jechałby jeszcze 86 km/h. Jeżeli przed samochodami byłby pieszy, to prawdopodobnie przeleciałby przez dach pojazdu - mówi "Faktowi" młodszy inspektor Wojciech Pasieczny, były policjant drogówki i ekspert w zakresie bezpieczeństwa na drodze.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić