Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Skandal w Gdańsku. Nauczycielka i jej rada dla uczennic

1342

Nauczycielka jednej ze szkół podstawowych w Gdańsku powiedziała uczennicom, by na próbny egzamin ósmoklasisty nie zakładały zbyt krótkich spódnic. Stwierdziła, że może to dekoncentrować chłopców - donosi "Gazeta Wyborcza".

Skandal w Gdańsku. Nauczycielka i jej rada dla uczennic
Egzamin ósmoklasisty. Zdjęcie ilustracyjne (PAP)

Wkrótce w szkołach podstawowych odbędzie się próbny egzamin ósmoklasisty. Nauczycielka jednej ze szkół w Gdańsku powiedziała dziewczynkom, żeby nie zakładały tego dnia zbyt krótkich spódnic, bo może to dekoncentrować chłopców.

Tydzień przed próbnym egzaminem pani pedagog zaczęła chodzić po klasach ósmych, gdy te miały akurat lekcje religii, i upominać dziewczynki w sprawie stroju na próbny egzamin ósmoklasisty. Ksiądz, który prowadził lekcje, zgodził się z panią pedagog, że uczennice nie mogą mieć zbyt krótkich spódnic - opowiada "Gazecie Wyborczej" rodzic.
Samemu trudno mi było w to uwierzyć, ale to nie pierwsza taka sytuacja w tej szkole i powodem nie jest wcale minister edukacji z rządu PiS, który chce ugruntowywać cnoty niewieście - dodaje.

Kwestia ubioru uczniów poruszona jest w regulaminie. Na egzaminy i uroczystości dziewczynki mają przychodzić w białej bluzce, ciemnej spódnicy nie krótszej niż do połowy uda albo ciemnych spodniach oraz obuwiu stosownym do okoliczności. Z kolei chłopcy mają mieć na sobie białą koszulę, czarne, granatowe lub ciemnoszare spodnie i obuwie stosowne do stroju i okoliczności.

Dyrektor szkoły w Gdańsku tłumaczy nauczycielkę

Dyrektor szkoły w rozmowie z "Wyborczą" odniósł się do wypowiedzi nauczycielki. Potwierdził, że takie słowa padły z jej ust.

Pani pedagog, jak zwykle przed egzaminami, odbyła na lekcji religii 15-minutową rozmowę z klasami ósmymi na temat technik radzenia sobie ze stresem. Nie zaprzeczyła, że poruszyła temat odpowiedniego stroju na egzaminie, w tym długości spódnic uczennic. W swobodnej dyskusji z uczniami i uczennicami powiedziała żartem, że strój nie może rozpraszać uwagi ani dekoncentrować osób siedzących z tyłu. Ksiądz potwierdził, że takie rozmowy odbyły się podczas jego lekcji. Sam mam duszę feministy i nie uważam, że strój uczennic jest jakimś problemem. Nie żyjemy na Bliskim Wschodzie - powiedział.
Mam zaufanie do swoich nauczycieli i nauczycielek, ale po rozmowie z młodzieżą okazało się, że z ust pani pedagog padły jednak słowa dotyczące długości spódnic dziewczynek. Chodziło o jedno zdanie, że spódnice nie mogą być zbyt krótkie, żeby nie prowokowały chłopców. Uczennice uznały, że to jedno zdanie, wypowiedziane żartem, nie powinno było paść. Zgadzam się, było niepotrzebne. Pani pedagog nie chciała źle, ale w tej sytuacji się zagalopowała - dodał.

Zobacz także: To czas na nauczanie zdalne w szkołach? „Decyzje co do ograniczeń podejmuje minister zdrowia”

Autor: NB
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Co po upadku Asada? Wskazują kraj. Na nim może się skupić Rosja
Zaatakowała gaśnicą aktywistów. Mamy reakcję policji i prawnika
Rakotwórcze ftalany w zabawkach. UOKiK ujawnia
Śmiertelnie potrącił 10-latka i uciekł. Jest wyrok dla kierowcy
Śmierć Natalii z Andrychowa. Śledczy podali przyczynę zgonu
Izrael się wycofuje. Amerykański generał: "Ważny krok"
Dźgnął polskiego kibica w Niemczech. Zarzuty dla Marokańczyka
Gwałt w Sztokholmie. Jest decyzja ws. Mbappe
Syria. Rebelianci zdecydowali. Konstytucja zawieszona na 3 miesiące
Zginęło 9 osób. Wyrok? 4 lata więzienia dla kierowcy
Dożywocie nawet dla 10-latków. Przyjęli kontrowersyjne zapisy
Nowa fucha Morawieckiego? Doniesienia z Włoch
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić