Po jodłach "zostały tylko pniaki". Lasy Państwowe tłumaczą

Ruch obywatelski "Inicjatywa Dzikie Karpaty" zamieścił wpis w mediach społecznościowych z informacją o wycince ogromnych jodeł, które rosły w Bieszczadach. Teraz Lasy Państwowe tłumaczą, dlaczego pozbyto się drzew.

Po jodłach zostały tylko pniaki. Po jodłach zostały tylko pniaki.
Źródło zdjęć: © Twitter

"Inicjatywa Dzikie Karpaty" jest oddolnym ruchem obywatelskim ubiegającym się o lepszą ochronę Puszczy Karpackiej. Na Twitterze ruchu czytamy, że aktywiści już w lipcu prosili Lasy Państwowe o oszczędzenie przed wycinką 35 jodeł o wymiarach pomnikowych, rosnących na Otrycie (masyw górski w Bieszczadach Zachodnich).

W ostatnim poście ruchu zamieszczono zdjęcia wyciętych jodeł.

To jest dramat. W lipcu prosiliśmy Lasy Państwowe o oszczędzenie przed wycinką 35 jodeł o wymiarach pomnikowych, rosnących na Otrycie. Wycinka takich jest wbrew wewnętrznym regulacjom LP i wbrew zdrowemu rozsądkowi. Po 2 miesiącach zostały tylko pniaki - czytamy na Twitterze.

Lasy Państwowe postanowiły wytłumaczyć, dlaczego drzewa wycięto. "Rozumiemy niepokój i wyjaśniamy: jodły przebadano, mają opisy w protokole. Toczyła je rdza, grzyb wywołujący zgniliznę - informują Lasy Państwowe.

Aby powstrzymać rdzę, przerzedza się zainfekowany obszar. Część drzew zagrażała młodemu lasowi, zabierając mu światło - dodają leśnicy.

Ponadto na profilu "Inicjatywa Dzikie Karpaty" opublikowano fragmenty oświadczenia Nadleśnictwa Lutowiska w odpowiedzi na apel ruchu. Nadleśnictwo tłumaczy decyzję o wyrębie 50 drzew o wymiarach pomników przyrody. Zdaniem aktywistów wyjaśnienia te są absurdalne.

Nie usunięcie wyznaczonych drzew spełniających kryteria wymiarowe [pomników przyrody] może generować wiele negatywnych skutków dotyczących zarówno gospodarki leśnej jak i wartości przyrodniczych tego terenu. Wymogi hodowli lasu wręcz nakazują leśnikom wykonywanie działań gospodarczych polegających na usuwaniu drzew w celu zachowania trwałości lasu […]. Prace prowadzone były i są zgodnie ze sztuką leśną, […] ze szczególną dbałością o występującą bioróżnorodność przyrodniczą […] - brzmi oświadczenie Nadleśnictwa Lutowiska opublikowane na facebookowym profilu "Inicjatywa Dzikie Karpaty".

Niezwykłe drzewa na szczycie Bieszczad. Nagranie z Nadleśnictwa Baligród

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Brutalny atak na właściciela kebabu w Głogowie. Sprawcy usłyszeli wyroki
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł