Polak nie wytrzymał po meczu ze Szwecją. Wsiadł w bmw i pojechał odreagować
Porażka polskich piłkarzy na EURO 2020 rozwścieczyła wielu fanów. Jeden z Polaków mieszkający w Wielkiej Brytanii po przegranym meczu ze Szwecją wsiadł w swoje bmw i postanowił poszaleć na ulicach Bournemouth, by rozładować negatywne emocje. Mężczyzna został ukarany mandatem.
Polska reprezentacja przegrała środowy mecz ze Szwecją i tym samym odpadła z EURO 2020. Rozczarowani kibice w różny sposób starali się rozładować emocje. Jeden z mieszkańców Kościana (woj. wielkopolskie) nie wytrzymał i wyrzucił telewizor przez okno z 3 piętra. Polonia mieszkająca na Wyspach również do ostatniej minuty meczu wierzyła, że Biało-Czerwoni pokonają Szwecję i wyjdą z grupy. Niestety tak się nie stało.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Jeden z polskich kibiców mieszkający w Wielkiej Brytanii negatywne emocje związane z porażką nasze reprezentacji postanowił odreagować za kierownicą swojego bmw.
Krótko po zakończeniu meczu zdenerwowany mężczyzna wsiadł do auta i zaczął driftować w pobliżu Old Christchurch w Bournemouth. Polak pędził przez Stafford Road, skręcił w Christchurch Road, a następnie w Dean Park Crescent. Brytyjscy policjanci, którzy zauważyli driftujący pojazd byli przekonani, że kierowca stracił nad nim panowanie.
Czytaj także: Ale urwała! Policjantka z Białegostoku dostała mandat za to, co wyprawiała na parkingu
Po zatrzymaniu funkcjonariusze zobaczyli za kierownicą, owiniętego w polską flagę mężczyznę z pomalowaną twarzą w biało-czerwone barwy. Mężczyzna przeprosił policjantów, ale usprawiedliwiał się tym, że "jest zły, bo Polska odpadła z Euro".
Polski kierowca został ukarany mandatem za niebezpieczny sposób prowadzenia pojazdu. Został również ostrzeżony o możliwości zastosowania sekcji 59 prawa ruchu drogowego, które dot. niebezpiecznej jazdy nazwanej mianem antyspołecznej. Jeśli Polak ponownie zostanie przyłapany na tym samym, jego auto może zostać skonfiskowane.