Gorąco na linii USA-Rosja. Ambasador wezwany do MSZ
Ambasador Stanów Zjednoczonych w Moskwie John Sullivan został w poniedziałek wezwany do rosyjskiego MSZ w związku z wpisami opublikowanymi o protestach w obronie Nawalnego. Zdaniem MSZ informacje zawierały "poparcie dla niezgodnych z prawem akcji w rosyjskich miastach".
Ambasada USA w Rosji stanowczo potępiła działania Kremla w sprawie Aleksieja Nawalnego i protestujących w jego obronie Rosjan. 23 stycznia na stronie ambasady pojawiły się informacje o mających się odbyć wydarzeniach i zalecenia, aby obywatele USA się na nie nie wybierali.
MSZ Rosji wzywa ambasadora USA
Wiceszef MSZ Siergiej Riabkow rozmawiał z ambasadorem USA i wyraził swój sprzeciw wobec wpisów. MSZ Rosji uważa, że wszystkie informacje zawierały wyrażały "poparcie dla niezgodnych z prawem akcji w rosyjskich miastach".
Ambasador USA został poinformowany, że strona rosyjska ocenia te materiały, a także oświadczenie Departamentu Stanu USA jako jawną ingerencję w sprawy wewnętrzne naszego kraju - prezkazała rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.
Aleksiej Nawalny w szpitalu. Ryszard Czarnecki: Władimir Putin obawia się białoruskiego scenariusza
Wcześniej Departament Stanu USA zażądał od Rosji zwolnienia Aleksieja Nawalnego z aresztu i przeprowadzenia śledztwa w sprawie próby otrucia. Rzeczniczka MSZ przekazała, że Rosja przyjrzy się także różnym "amerykańskim gigantom IT" czyli platformom i mediom społecznościowym.
Rozpowszechniały one w tych dniach i uprzednio ogromną ilość fałszywych informacji - dodała.
W Rosji nadal trwają protesty w sprawie aresztowania Aleksieja Nawalnego. W weekend aresztowano ponad 3 tys. osób.