Poszedł do lasu. Potem pokazał policjantom rękę
Ratownicy medyczni oraz policjanci interweniowali w jednym z lasów w pobliżu Lublina. Spacerujący mężczyzna doznał obrażeń ciała. Jak relacjonował, zaatakował go wilk.
W Niedzielę Wielkanocną służby ratunkowe zostały zaalarmowane o rannym mężczyźnie, który wymaga pomocy po tym, jak został zaatakowany przez dzikie zwierzę. Zdarzenie miało miejsce w tzw. Lesie Piotrkowskim zlokalizowanym między miejscowościami Chmiel Drugi a Olszanka w powiecie lubelskim.
Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Ratownicy zastali 45-latka, który posiadał rany kąsane lewej ręki. Znajdowały się one w okolicach dłoni i nadgarstka.
Jak ustalili portal lublin112.pl poszkodowany po opatrzeniu został przetransportowany na Oddział Chorób Zakaźnych i Hepatologii jednego z lubelskich szpitali. Tam zostało wdrożone m.in leczenie przeciwko ewentualnemu zakażeniu wścieklizną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwierzęta przypominają o sprzątaniu lasu. Nagranie z Wigierskiego Parku Narodowego
Nadkom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie przekazał, że funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie kilka minut po godzinie 18.00. Jak relacjonował mężczyzna, wybrał się on na spacer do pobliskiego lasu. Tłumaczył, że w pewnym momencie natknął się na wilka, który to się na niego rzucił.
Czytaj także: Profesor ostrzega. Oto co nas czeka. "Ostre ekstrema"
Od 45-latka wyczuwalna była woń alkoholu. Nie był on jednak w stanie z całą pewnością stwierdzić, czy na pewno był to wilk, czy też po prostu pies, o wyglądzie zbliżonym do wilka.
Wiadomo już, że mężczyzna nie doznał poważniejszych obrażeń ciała. Jego ręka została opatrzona, lekarze stwierdzili, iż zachowana jest jej pełna funkcjonalność.