Jedni drżą w przerażeniu na myśl o takim spotkaniu, inni specjalnie przemierzają hektary leśnych ścieżek i wypatrują tropów, by tylko móc spotkać go na swojej drodze. Nagranie z lasu w Dąbrównie w województwie warmińsko-mazurskim słusznie budzi zainteresowanie.
Ratownicy medyczni oraz policjanci interweniowali w jednym z lasów w pobliżu Lublina. Spacerujący mężczyzna doznał obrażeń ciała. Jak relacjonował, zaatakował go wilk.
Ta informacja z pewnością zainteresuje niejednego miłośnika przyrody. Portal Sky News zamieścił na swoim koncie w serwisie X (dawniej Twitter) niecodzienne nagranie, pochodzące prosto z północno - zachodnich Chin. Na wideo można zauważyć pewne zwierzęta, które pieczołowicie kopią głęboki tunel w śniegu.
Pasożyt Toxoplasma gondii jest znany z manipulowania zachowaniami swoich nosicieli. Może również zainfekować wilki, co w następstwie skutkuje ich nietypowymi zachowaniami. Mianowicie aż kilkudziesięciokrotnie wzrasta u nich szansa na zostanie przewodnikiem stada.
Spacerując po lesie, wielu z nas liczy na obcowanie z naturą. Choć raczej niewielu z nas na myśli kontakt z drapieżnikami. Do takich spotkań jednak czasem dochodzi, czego najlepszym dowodem jest nagranie opublikowane przez nadleśnictwo w Lubinie, na którym człowiek staje oko w oko z wilkiem. Jak zachować się w takiej sytuacji?
Leśny Kawaler, czyli Dawid Popończyk, już od dłuższego czasu w swoich mediach społecznościowych dzieli się nagraniami ze swoich leśnych fotopułapek oraz informacjami o życiu w lesie. Niemal dwa lata temu jedna z fotopułapek zarejestrowała wilka, który nie miał jednej łapy. Stado go odtrąci - byli przekonani internauci. Jednak natura okazała się zaskakująca.
W podpoznańskiej miejscowości Czerwonak widziano wilka. Drapieżnik miał przebiec przez uczęszczaną ulicę i udać się w kierunku osiedla mieszkaniowego. Świadkowie ostrzegają okolicznych mieszkańców. - Tam przecież mieszka i spaceruje dużo ludzi - niepokoi się czytelniczka portalu epoznan.pl.
Szukają zabójców młodej wilczycy z Puszczy Noteckiej. Zwierzę po długiej i kosztownej rehabilitacji wróciło do naturalnego środowiska. Ślad po nim zaginął w październiku 2023 roku. Obrońcy wilków za informacje o tym, co stało się z wilczycą Warta oferują wysoką nagrodę pieniężną.
Na terenie miejscowości Łabiszyn (kujawsko-pomorskie) mieszkańcy natknęli się na hybrydę wilka z psem. Władze gminy proszą o informacje w sprawie grasującego po okolicy osobnika i apelują do miejscowych o ostrożność. Jego wygląd może zmylić, ale "psowilki" w rzeczywistości nie są przyjaznymi pupilami.
Potworna tragedia rozegrała się w Alabamie (Stany Zjednoczone). Zwierzę - będące hybrydą wilka i psa, a także hodowane jako domowe - z impetem zaatakowało trzymiesięcznego chłopca. Niestety, niemowlę nie przeżyło brutalnego ataku drapieżnika. Szczegóły dramatu dosłownie wyciskają łzy z oczu.
Na profilu Lasów Państwowych na platformie X (dawny Twitter) pojawiło się nagranie z Nadleśnictwa Przedborów. Widać na nim majestatycznie kroczącego po okolicy wilka. Do filmu leśnicy dołączyli wymowne ostrzeżenie.
O trójnogim wilku imieniem Kamyk widywanym przez letnie miesiące na terenie Międzyzdrojów słyszała cała Polska. Jedni kibicowali zwierzęciu, inni trzymali kciuki za jak najszybsze odłowienie go przez leśników. Po tygodniach obławy, w poniedziałek, 2 października udało się go złapać służbom w asyście weterynarza.
Myśliwy z powiatu biłgorajskiego, który zastrzelił Kosego - najbardziej znanego wilka z Roztocza został prawomocnie uniewinniony. Sąd Okręgowy w Zamościu właśnie utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji.
Trójnogi wilk, który od kilku miesięcy odwiedza Międzyzdroje, stał się poniekąd maskotką miasta. Zwierzę jest dokarmiane i chronione przez mieszkańców, wciąż jednak pozostaje dzikim drapieżnikiem. W weekend zaatakowało plażowiczów. Międzyzdrojska społeczność zaczyna bać się o swoje bezpieczeństwo.
Bardzo dużo niepokoju wśród mieszkańców Międzyzdrojów i okolic wzbudza wilk Kamyk. Teoretycznie zwierzę jest oswojone, jednak mimo to są obawy, że w pewnym momencie może zaatakować. Głos w sprawie wilka zabrała dyrektor Wolińskiego Parku Narodowego Wioletta Nawrocka.
O tym, że rodzina wilków grasuje w Rybniku od piątku, 4 sierpnia alarmują słuchacze lokalnej rozgłośni radiowej. Zwierzęta były widziane w okolicy Zebrzydowic i Grabowni i jak przekonują mieszkańcy tych terenów "sieją postrach" wśród spacerujących i grzybiarzy. Leśnicy uspokajają, że nie ma się czego obawiać.
Na Kaszubach wataha zaatakowała owce kameruńskie jednego z gospodarzy. Po tym zdarzeniu dwa wilki zostaną zastrzelone. "Przede wszystkim trzeba łagodzić koegzystencję wilków i ludzi. Mamy do tego dobre narzędzia" – mówi dr hab. Michał Żmihorski.
Woliński Park Narodowy powrócił z tematem wilka Kamyka, który uciekł z woliery. Pracownicy parku zapewniają, że cały czas trwa poszukiwanie drapieżnika. WPN zwrócił się z prośbą do wszystkich, którzy natknęli się na zwierzę o kontakt.