Pracuje na śmieciarce. Pokazał co robią kierowcy

1

Jest absolwentem pedagogiki, a na co dzień jeździ śmieciarką i na swoim blogu opisuje z tej perspektywy miejską rzeczywistość. Tym razem Michał pokazał przykłady "mistrzów parkowania". "Z takimi "szoferami" to są dopiero przygody" - komentuje.

Pracuje na śmieciarce. Pokazał co robią kierowcy
Pracuje na śmieciarce. Pokazał co denerwuje go najbardziej (Facebook, Magister w śmieciarce)

Blokowanie swoim autem dojazdu do wiaty śmietnikowej, stawanie na kopercie lub chodniku, żeby tylko było jak najbliższej i pod samym nosem.

Na problem z kierowcami, którzy nie zwracają uwagi na potrzeby innych i otaczającą ich przestrzeń narzeka wielu mieszkańców osiedli w całej Polsce.

Przykłady "mistrzów parkowania" na swoim blogu pokazał Michał, na co dzień pracujący na śmieciarce w jednym z miast. I choć można by się spodziewać, że problemy w jego fachu o tej porze roku wiążą się z zimnem, zakopaną w śniegu śmieciarką i przymarzniętymi do kubłów śmieciami, prawda okazuje się zupełnie inna.

O co chodzi? Pracownik śmieciarki pokazuje w mediach społecznościowych za pomocą wymownych zdjęć dołączonych do postu.

Co tam śnieg, co tam chwilowa odwilż i za chwilę przymrozki. Z takimi "szoferami" to są dopiero przygody - pisze mężczyzna i załącza fotografie auta zastawiającego na całej rozciągłości drogę dojazdową do wiaty śmietnikowej i samochód którego maska opiera się o wystawione dla śmieciarki pełne kartonów kubły.

" Empatia i zrozumienie" - tego się trzymajmy. Mam nadzieję, że w obu przypadkach była to pilna potrzeba" - dodaje z charakterystycznym dla siebie optymizmem zwracając tym samym uwagę na fakt, jak tego typu działania utrudniają mu i jego kolegom codzienną pracę.

Wspierają go internauci: "niezmiennie mierzi mnie ta konieczność parkowania pod samymi drzwiami, mimo, że parking jest kilkadziesiąt metrów dalej" - piszą.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić