Prokuratura wydała nakaz aresztowania. W ciągu kilku minut zorganizowali protest
Zaczęło się od wywieszania tęczowych flag na pomnikach. Doszło już do kilku aresztowań i wielu interwencji policji. Aktywiści w mgnieniu oka zorganizowali protest, który zablokował ulice Warszawy.
Kilka dni temu aresztowano na 48 godzin dwie aktywistki, które rozwieszały na warszawskich pomnikach tęczowe flagi. Oskarżone zostały za obrazę uczuć religijnych, choć jak same przyznają, również są wierzące. O zatrzymaniach zrobiło się głośno, a policja zapowiada kolejne.
Prokuratura wydała w końcu nakaz aresztowania jednej z aktywistek na dwa miesiące. Informacja w zaskakującym tempie obiegła internet i media. Na Warszawskim Solcu w ciągu kilkunastu minut zebrała się masa ludzi, wśród nich również politycy. Dojeżdżały kolejne radiowozy i pomimo poddania się aktywistki do aresztowania nie doszło.
Protest na warszawskim Solcu
Dzień wcześniej solidarność z młodymi aktywistami okazała profesor wydziału chemii UW, Magdalena Pecul-Kudelska. Kobieta również wywiesiła tęczową flagę na jednym z pomników. Policja i prokuratura zapowiada kolejne interwencje.
Aktywistka ostatecznie usłyszała, że nie zostanie aresztowana, ponieważ policjanci nie widzą ku temu podstaw. Protestujący postanowili zakończyć strajk spacerem pod jeden z pomników Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu. W ten sposób chcieli okazać urażonym tęczowymi flagami wiernym, że ich akcja nie miał na celu obrażenia uczuć religijnych.