Przegrał zakład z kolegami z klasy. Skandal w szkole

1590

Uczeń jednego z puławskich liceów opublikował nagranie, jak wypróżnia się do damskiej torebki w szkolnej łazience. Jak sam powiedział, należy ona do nauczycielki. Nastolatek obiecał, że popełni taki czyn, jeżeli San Marino strzeli bramkę w meczu z Polską.

Przegrał zakład z kolegami z klasy. Skandal w szkole
Miał wypróżnić się do torebki nauczycielki (YouTube)

Do szokującego zdarzenia doszło w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej w Puławach (woj. lubelskie). W dniu meczu Polski z San Marino jeden z uczniów napisał na Facebooku: ""Jak San Marino strzeli to sr** jutro mojej nauczycielce do torebki".

Wypróżni się do torebki nauczycielki

Pod postem Aleksandra P. pojawiło się mnóstwo reakcji internautów. Część z nich nie wierzyła w to, że chłopak to zrobi, inni nie wierzyli, że San Marino uda się zdobyć gola w meczu z Polską. Przeciwnikowi naszej drużyny się udało — w 48. minucie Nicola Nanni zdobył jedyną bramkę dla San Marino, choć nie pomogła ona wygrać meczu.

Gol zawodnika San Marino zdecydował jednak o wykonaniu zadania. W poniedziałek na YouTube pojawił się krótki filmik, na którym widać, jak uczeń ma zamiar ściągnąć spodnie, a później jest już ujęcie na torebkę, do której coś wpada. Filmik stał się popularny w sieci. Nie wiadomo, czy rzeczywiście jest to torebka nauczycielki.

Nagranie trafiło też do redakcji o2.pl, ale ze względu na odrażające sceny, zdecydowaliśmy się go nie udostępniać.

"Zostaną wyciągnięte konsekwencje"

Na szokujące zachowanie zareagowała dyrektor szkoły, mgr Marta Gładysz. W rozmowie z "Kurierem Lubelskim" powiedziała, że dyrekcja nie akceptuje takiego zachowania. "Bardzo ciężko pracujemy na nasz prestiż i renomę. Na razie jesteśmy w trakcie badania tej sprawy" - powiedziała.

Nie chcemy nikogo skrzywdzić, więc dokładnie sprawdzamy okoliczności zaistniałej sytuacji. Jeżeli okaże się to prawdą, to zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje - mówi mgr Marta Gładysz.

Zjawisko "challenge'u"

Jak powiedział gazecie "Kurier Lubelski" dr Piotr Kwiatkowski z Zakładu Psychologii Wychowawczej i Psychologii Rodziny UMCS, takie zachowania nastolatków są powiązane ze zjawiskiem "challenge'u". "Czasem jest zabawne, a czasem bywa naprawdę niebezpieczne. Dziecko nie jest w stanie przewidzieć późniejszego biegu wydarzeń i dopiero gdy ochłonie, zauważa negatywne skutki" - mówi.

Generalnie w ramach pracy profilaktycznej porozmawiałbym i przypomniał, że każde zachowanie niesie jakieś konsekwencje - dodaje.

Policja w tej chwili nie otrzymała jeszcze zgłoszenia w tej sprawie. Jak powiedziała jednak podkom. Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji, jeżeli się okaże, że sprawa dotyczy Aleksandra P., ucznia i szkoły z terenu puławskiego, to działania podjęte przez funkcjonariuszy będą uzależnione od tego, co faktycznie wydarzyło się oraz od wieku ucznia.

Zobacz także: Nowy rok szkolny – nowe zakażenia COVID-19? Ekspert o zbliżającej się fali
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić