Przyczyna katastrofy w Bejrucie? Władze nie wykluczają obcej ingerencji

5

Eksplozja w Bejrucie mogła być spowodowana "obcą ingerencją". Prezydent Michel Aoun oficjalnie dopuszcza taką możliwość. Podkreślił jednak, że dokładną przyczynę katastrofy ustalą śledczy.

Przyczyna katastrofy w Bejrucie? Władze nie wykluczają obcej ingerencji
Przyczyna katastrofy w Bejrucie? Władze nie wykluczają obcej ingerencji (Anadolu Agency via Getty Images, Anadolu Agency)

W Bejrucie wciąż trwają poszukiwania kolejnych ofiar ogromnego wybuchu. Prezydent Libanu Michel Aoun, poproszony o komentarz ws. możliwej przyczyny wybuchu przekazał agencji Reuters, że mogła to być "obca ingerencja". W tej sprawie musi zostać jednak przeprowadzone dochodzenie, które ma za zadanie ostateczne wyjaśnienie przyczyn katastrofy.

[Dochodzenie ma ustalić - przyp. red.] po pierwsze, w jaki sposób materiały wybuchowe tam (...) się dostały i jak były przechowywane, po drugie, czy eksplozja była wynikiem zaniedbań lub wypadku, a po trzecie możliwość, że doszło tam do zewnętrznych ingerencji - podaje agencja Reuters za prezydentem Libanu Michelem Aounem.

Co oznacza wyrażenie "obca ingerencja"? Zdaniem prezydenta Libanu mogła to być "rakieta, bomba lub inne działanie". Na ten moment jest to tylko jedna z hipotez. Ta informacja rozpaliła jednak zwolenników licznych teorii spiskowych, którzy są przekonani, że był to zamach.

Zaraz po wybuchu informowano, że prawdopodobną przyczyną katastrofy były lata zaniedbań. Dzień po katastrofie szef portu w Bejrucie i naczelnik urzędu celnego oświadczyli, że do wymiaru sprawiedliwości wysłano kilka listów z prośbą o usunięcie saletry amonowej, ale nie podjęto żadnych działań.

Zobacz także: Państwo z kartonu - odc. 12

Jak podaje CNN w porcie w Bejrucie, na jednym ze stacjonujących tam od 2014 statków znajdowało się 2750 ton saletry. Statek wypełniony po brzegi azotanem amonu nie mógł ruszyć dalej w podróż do Mozambiku, gdzie miał rozładować ładunek (płynął z gruzińskiego portu), z powodu poważnej awarii. Libańscy kontrolerzy, którzy przeprowadzili inspekcję statku, nie zezwolili na kontynuowanie rejsu, stąd cumował w Bejrucie przez kolejnych 6 lat.

Jak informuje CNN, statek stał tak w Bejrucie z ładunkiem, czekając na decyzję sądu. W tym czasie potencjalnie niebezpieczna substancja powinna zostać zabezpieczona tak, aby nie doszło do wybuchu. Dochodzenie ma potwierdzić czy w tej sprawie doszło do tragicznych w skutkach zaniedbań.

Autor: HNM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić