Przygoda Janusza Piechocińskiego. Na dworcu w Warszawie spotkał swego fana
Janusz Piechociński to prawdziwy pasjonat grzybów. Były wicepremier chwali się w mediach społecznościowych swoimi zbiorami i zachęca do leśnych wypraw. Okazuje się, że polityk stał się znany z grzybobrania. Na Dworcu Centralnym w Warszawie usłyszał od swojego fana, że jest "naczelnym grzybiarzem Rzeczypospolitej".
W polskich lasach trwa "grzybowy bum". Grzybiarze chwalą się swoimi zbiorami w Internecie. Niektórzy są w stanie znaleźć nawet kilkanaście kilogramów runa leśnego.
Fanatykiem zbierania grzybów jest m.in. Janusz Piechociński. Były wicepremier i minister gospodarki wielokrotnie chwalił się w sieci koszykami pełnymi borowików czy koźlarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grzyby w listopadzie. Zobacz, co można znaleźć w lesie
Piechociński jest postrzegany jako ekspert od grzybów. W rozmowie z o2.pl podkreślał, że od lat kultywuje rodzinną tradycję grzybobrania. Doszło do tego, że grzybiarze chcą "konkurować" z osiągnięciami polityka.
Dowód? Na Dworcu Centralnym w Warszawie Janusz Piechociński spotkał miłośnika grzybów, który nazwał polityka "naczelnym grzybiarzem Rzeczypospolitej". To jednak nie wszystko. Mężczyzna postanowił rywalizować z byłym liderem PSL-u na ilość zebranych grzybów.
Czytaj także: Pokazał wagę borowika. Ten gigant pochodzi z Podhala
Ostatnio ktoś podszedł do mnie na Dworcu Centralnym w Warszawie i powiedział "naczelny grzybiarzu Rzeczpospolitej informuję, że ostatnio zebrałem więcej od pana". To są bardzo miłe momenty - opisał zdarzenie Janusz Piechociński.
Niestety, były wicepremier nie pokazał zdjęcia zbiorów grzybiarza, który chciał z nim rywalizować. Nie wiadomo, czy sam Janusz Piechociński zobaczył, ile tak naprawdę zebrał jego rozmówca.
Internauci śmieją się, że polityk powinien zorganizować zawody w grzybobraniu, aby wyłonić krajowego mistrza tej "dyscypliny".