Przyjechał Putin. Rosjanie są wściekli. Wszyscy zobaczyli to na zdjęciach

W rocznicę zakończenia Blokady Leningradu prezydent Rosji Władimir Putin odwiedził cmentarz ofiar tych wydarzeń w Petersburgu. Miejscowi są oburzeni, ponieważ miejsce pamięci zamknięto dla innych odwiedzających, a Putina pilnowali snajperzy. - Boi się seniorów — ironizują zaskoczeni internauci w sieci.

Przyjechał Putin. Rosjanie są wściekli. Wszyscy zobaczyli to na zdjęciach
Putina na cmentarzu pilnowali snajperzy (Facebook)

27 stycznia to rocznica zniesienia blokady Leningradu. Tego dnia tradycyjnie mieszkańcy rosyjskiego Petersburga udają się na cmentarze, aby uczcić pamięć tragicznie zmarłych bliskich. W tym roku przez pewien czas wizytę na jednym z cmentarzy uniemożliwiały barierki i policja.

Mieszkańców nie wpuszczono na cmentarz, bo przyjechał Putin

Wszystko dlatego, że na cmentarz Piskarewski przyjechał prezydent Rosji Władimir Putin. Mieszkańcy Petersburgu przez 6 godzin czekali przed bramą cmentarza.

Mieszkam tu przez całe życie, mam 89 lat, przyszłam na piechotę, a teraz chcę złożyć kwiaty, ale się nie da! - mówiła oburzona mieszkanka w rozmowie z kanałem Patifonkin.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

"Jak Putin boi się własnych obywateli"

Doniesienia mediów zdementował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jak powiedział BBC, ograniczenia były spowodowane pandemią COVID-19, a prezydent samodzielnie złożył wieniec pod pomnikiem. Rzecznik przekonuje, że mieszkańcy "czekali maksymalnie 10-15 minut".

W mediach społecznościowych falę krytyki wywołało zdjęcie samotnego prezydenta Rosji przechadzającego się po cmentarzu i pilnujących go snajperów. Internauci drwią z "popularności Putina". - Jak Putin boi się własnych obywateli — piszą.

Putin nie czuje się bezpiecznie na cmentarzu, dopóki nie wypędzi wszystkich odwiedzających za metalowe ogrodzenia - ironizuje kolejny.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Blokada trwała przez 2,5 roku

Okres oblężenia Leningradu (obecnie Petersburg) w czasie II wojny światowej trwał przez 2,5 roku. Podczas trwającego blisko 900 dni oblężenia Leningradu w wyniku głodu, mrozu, bombardowań i ostrzału artyleryjskiego życie straciło prawdopodobnie około miliona osób.

Oficjalne źródła radzieckie mówią o 649 tysiącach zmarłych cywili oraz 688 263 pochówkach (na skutek bombardowań i ostrzału artyleryjskiego zmarło oficjalnie 16 747 osób – reszta zgonów spowodowana była głodem i chorobami).

Zobacz także: Rosyjskie manewry wojskowe na Krymie. Wielki pokaz siły armii
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić