Rosjanie i św. Mikołaj. Szokująca propaganda Kremla
Rosja kolejny raz zaskakuje materiałem propagandowym. Najnowszy filmik stworzony na rozkaz Kremla przedstawia świętego Mikołaja, który tym razem nie przynosi radości i prezentów, lecz stanowi symbol zachodniego zagrożenia. Scenariusz filmu skupia się na lotniczym "ataku" Mikołaja, który zmierza nad Moskwę z rzekomymi darami w postaci pocisków NATO.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Wideo rozpoczyna się sceną, w której dobrze znany na całym świecie święty Mikołaj pilotuje sanie wypełnione rakietami oznakowanymi emblematami Sojuszu Północnoatlantyckiego. Mikołaj, uosabiający zachodnie wartości, kieruje się w stronę rosyjskiej stolicy, co wywołuje natychmiastową reakcję.
W kluczowym momencie filmu wkracza rosyjska obrona powietrzna, która przechwytuje i niszczy "zagrożenie". Z pomocą przychodzi prawosławny odpowiednik świętego Mikołaja, znany jako Dziadek Mróz. Po zneutralizowaniu zachodniego "ataku" wypowiada on znamienne słowa: "Cel został zniszczony. Nie potrzebujemy niczego obcego nad naszym niebem."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Przeszkadza w zakupach". Klienci ocenili pracę Ryszarda Petru w Biedronce
Symboliczne przesłanie
Materiał jest jaskrawym przykładem propagandy skierowanej do rosyjskiego społeczeństwa, mającej na celu ukazanie Zachodu jako niebezpieczeństwa i podkreślenie konieczności obrony przed obcymi wpływami.
Wykorzystanie symboliki świątecznej – postaci świętego Mikołaja, która w rosyjskiej tradycji nie ma takich samych korzeni jak na Zachodzie – jest sprytnym zabiegiem mającym na celu skontrastowanie "obcego" i "rodzimego".
Kontrowersje i reakcje
Filmik szybko stał się obiektem dyskusji w internecie, zarówno w Rosji, jak i za granicą. Dla jednych to przykład zręcznej manipulacji mediami i przekazu pełnego emocji, dla innych absurdalne przedstawienie świątecznych symboli w kontekście militarnym.
Nie zabrakło również głosów krytykujących przesadne antagonizowanie relacji z Zachodem, zwłaszcza w czasie świąt, które z założenia miałyby jednoczyć.
Rosyjski materiał propagandowy jest jednym z wielu przykładów, jak wizerunek światowych symboli może zostać wykorzystany do celów politycznych.
Przeczytaj też: Schreiber komentuje wizyty księży po kolędzie. "Jest źle"