Rozmawiał przez telefon i krzyczał na pasażerów. "Będzie mieć kłopoty"

Kierowca autobusu w Warszawie miał zostać przyłapany na rozmowie przez telefon i krzyczeniu na pasażerów. W końcu miał obrazić się i nie chciał dalej jechać. - Ten kierowca będzie mieć kłopoty. To nie może ujść płazem - mówi Gazecie Wyborczej prezes MZA Jan Kuźmiński.

Kierowca autobusu miał krzyczeć na pasażerów.Kierowca autobusu miał krzyczeć na pasażerów.
Źródło zdjęć: © PAP | Albert Zawada
Mateusz Kaluga

Podczas jednego z kursów w Warszawie, kierowca autobusu miejskiego został zauważony, jak rozmawia przez telefon komórkowy, jednocześnie prowadząc pojazd - donosi czytelniczka Gazety Wyborczej.

Sytuacja wzbudziła niepokój wśród pasażerów, którzy obawiali się o swoje bezpieczeństwo. Kierowca nie tylko ignorował zasady bezpieczeństwa, ale także krzyczał na pasażerów, co dodatkowo pogorszyło atmosferę w autobusie.

Zdarzenie miało miejsce w autobusie linii nr 118 jadącego z Mariensztatu na ul. Spartańską na Mokotowie. - Kiedy ktoś zwrócił mu uwagę, zrobił awanturę, zaczął krzyczeć na tego człowieka, że każdy przecież tak robi. I ten zgłaszający też na pewno rozmawia przez telefon podczas jazdy. Człowiek, który zwrócił uwagę, powiedział, że dzwoni na policję - opisuje sytuację "Wyborcza".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Joanna Koroniewska przerażona cenami materiałów budowlanych w Polsce. Podzieliła się swoim patentem na tańszy remont

Otworzył drzwi i wyrzucił pasażerów, mówiąc, że nigdzie dalej nie jedzie, bo mu się to nie opłaca, bo i tak obetną mu premię. Tacy ludzie nie powinni prowadzić autobusów! Mało jeszcze wypadków w Warszawie? - dodawała pani Karolina.

Gazeta Wyborcza skontaktowała się z prezesem Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie. Prezes instytucji zapowiada konsekwencje i podjęcie sprawy w poniedziałek. Dodaje, że w MZA pracuje ok. 3,5 tys. kierowców, dlatego trzeba pilnować, by ludzie nie bali się wsiadać do autobusów.

Ten kierowca będzie mieć kłopoty. To nie może ujść płazem - mówi Jan Kuziński w rozmowie z "Wyborczą".
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył