Ryanair leciał z Polski. Niespodziewany finał podróży
Lot Ryanair z Polski do Wielkiej Brytanii zakończył się bardzo źle. Agresywny pasażer odmówił zajęcia miejsca przed lądowaniem. Chwilę wcześniej miał spożywać alkohol. Co ciekawe, dwa dni wcześniej lecąc do Polski, również miał zachowywać się niewłaściwie.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 11 listopada, gdy załoga lotu Ryanair z Krakowa do Bristolu zgłosiła na pokładzie obecność "niezwykle uciążliwego" pasażera - donosi "The Sun".
Według świadków, mężczyzna odmawiał zajęcia miejsca, mimo że samolot przygotowywał się do lądowania, co zmusiło pilota do krążenia nad lotniskiem.
Rosjanie zbudowali robota. Podczas pokazu coś poszło nie tak
Nagranie wykonane przez jednego z podróżnych pokazuje, jak mężczyzna wyśmiewa i obraża innych pasażerów, a personel pokładowy wielokrotnie nakazuje mu usiąść. Po wylądowaniu maszyna została skierowana na stanowisko, gdzie czekała już policja.
Gdy funkcjonariusze weszli na pokład i poprosili mężczyznę o opuszczenie samolotu, ten odmówił. Doszło do szarpaniny, w pewnym momencie zastosowali chwyt obezwładniający w postaci dźwigni na szyję - dodaje brytyjski dziennik.
Według relacji świadka, który nagrał zajście, ten sam pasażer miał również sprawiać problemy podczas wcześniejszego lotu z Bristolu do Krakowa w niedzielę.
Miał wtedy nadużyć alkoholu, wielokrotnie przeklinać i zachowywać się niewłaściwie wobec młodej kobiety. Tym razem też miał być pod wpływem alkoholu. Pasażerowie twierdzą też, że zakłócał pracę służb granicznych na lotnisku w Krakowie.
Ryanair potwierdził, że na pokład wezwano policję z powodu "niezdyscyplinowanego pasażera", podkreślając jednocześnie swoją politykę "zerowej tolerancji" wobec agresywnego zachowania na lotach.