Sceny na Helu. "Jo sem netoperek". Nagranie niesie się po sieci
Policjanci interweniowali wobec 35-latka, który zakłócał publiczny spokój na Helu. Mężczyzna stał na dachu jednej z restauracji i zachowywał się w sposób wulgarny. Do sieci trafiło nagranie jego popisów.
Policjanci z Juraty zostali wezwani we wtorek, 8 lipca na Hel, gdzie jeden z mężczyzn zakłócał porządek publiczny. Jak wynika z nagrań opublikowanych w sieci, 35-latek wszedł na dach jednej z restauracji, używał wulgarnych słów i rozbierał się publicznie. - Jo sem netoperek - mówił, używając czeskiego odpowiednika stwierdzenia "Jestem nietoperzem". Powszechnie żartuje się, że jest to stwierdzenie używane w czeskich tłumaczeniach w filmach o Batmanie.
Na nagraniu widać policjantów, którzy przyjechali pod wskazany przez zgłaszającego adres. Mężczyzna przykuwał uwagę okolicznych mieszkańców, a także osób, które znajdowały się akurat w okolicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czuł się bezkarny. Wpadł w ręce policji na granicy
Sceny na Helu. Policja o losie 35-latka
W końcu jednak 35-latka udało się ściągnąć na ziemię, czego na samym nagraniu już nie widać. Portal tysol.pl informuje, że 35-latek był pod wpływem alkoholu.
Policjanci sporządzili wobec niego wniosek o ukaranie do sądu w związku z zakłócaniem porządku publicznego oraz używaniem słów wulgarnych w miejscu publicznym - przekazał serwisowi Łukasz Brzeziński, zastępca naczelnika wydziału prewencji w Komendzie Powiatowej Policji w Pucku.
W związku z wyżej wymienionymi faktami krnąbrnemu mężczyźnie grozi grzywna w wysokości do 5000 zł, ograniczenie wolności lub kara aresztu.