Szkoła skreśliła 7-letniego Kajetana. Rodzice walczą o syna

Od ponad dwóch miesięcy 7-letni Kajetan pozostaje bez szkoły. Chociaż przyjęto go do Szkoły Podstawowej nr 1 w Siemiatyczach, pod koniec wakacji jego nazwisko zniknęło z listy uczniów. Jak podaje "Fakt", rodzice chłopca twierdzą, że decyzja była bezprawna i walczą o przywrócenie syna do szkoły.

.Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images
Jakub Artych

Najważniejsze informacje

  • Kajetan jest skreślony z listy uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 w Siemiatyczach.
  • Władze twierdzą, że rodzina nie mieszka w mieście, mimo zameldowania.
  • Rodzice odwołali się od decyzji, ale dyrekcja szkoły blokuje przyjęcie.

Rodzice zapisali Kajetana do Szkoły Podstawowej nr 1 w Siemiatyczach. Chłopiec został najpierw przyjęty, a pod koniec sierpnia skreślony z listy. Rodzina utrzymuje, że decyzja była bezprawna. Ojciec podkreśla, że syn mieszka w rejonie szkoły i ma meldunek w mieście.

Mój syn został przyjęty i nieprawnie skreślony z listy uczniów. Jest zameldowany i mieszka w rejonie szkoły. Nawet interwencja kuratorium oświaty nie przyniosła rezultatów - mówi dla "Faktu".

Władze miasta podkreślają, że rodzina nie mieszka w Siemiatyczach, lecz we wsi Czartajew, gdzie dziecko powinno realizować obowiązek szkolny. Burmistrz wskazuje na złożenie nieprawdziwego oświadczenia i zapowiada konsekwencje prawne.

Pacjent nie chciał wyjść z gabinetu dentysty. Na miejscu pojawiła się policja

Państwo Zarembowie mieszkają we wsi Czartajew, a więc to tam, zgodnie z przepisami, ich dziecko powinno uczęszczać do szkoły. Tymczasem pani Zaremba w lutym złożyła nieprawdziwe oświadczenie, że razem z synem Kajetanem mieszka w Siemiatyczach, co nie jest zgodne z rzeczywistością. Z uwagi na złożenie fałszywych dokumentów sprawa została przekazana do prokuratury - wyjaśnia burmistrz Siemiatycz, Piotr Siniakowicz.

Miasto przeprowadziło weryfikację adresu. Pod wskazany lokal udały się pracownice MOPS-u, sprawdzono też rozliczenia za śmieci i zużycie wody. Według burmistrza ustalenia potwierdziły, że rodzina fizycznie nie mieszka w mieście. Sprawa została dodatkowo zainicjowana po anonimowym zgłoszeniu.

Jak informuje Siniakowicz, po otrzymaniu anonimowego zgłoszenia sprawdzono tę sprawę bardzo dokładnie.

Co więcej, w trakcie weryfikacji wyszło na jaw, że przy zapisie starszego dziecka do szkoły dwa lata temu również złożyli fałszywe oświadczenie, deklarując nieprawdziwie, że mieszkają w naszym mieście. Dyrektor szkoły poinformował rodziców już w sierpniu – przed rozpoczęciem roku szkolnego – że dziecko nie zostało przyjęte do szkoły w Siemiatyczach i powinno rozpocząć naukę w szkole w Czartajewie - dodaje.

Sąd podjął decyzję ws. Kajetana

W październiku Wojewódzki Sąd Administracyjny przywrócił Kajetana na listę uczniów SP nr 1. Dyrekcja złożyła odwołanie od wyroku, co opóźnia finał. Burmistrz akcentuje także ograniczenia organizacyjne i koszty: klasy pierwsze są już pełne, a przyjęcie kolejnego ucznia spoza obwodu wiązałoby się z utworzeniem trzeciej klasy.

W naszej szkole w klasach pierwszych jest już komplet uczniów – maksymalnie może być 25 dzieci, a mamy ich aż 50, co daje dwie pełne klasy. Przyjęcie kolejnego ucznia spoza obwodu wymagałoby utworzenia trzeciej klasy, a to oznacza dodatkowy koszt dla miasta w wysokości około 100 tys. zł rocznie - podsumowuje burmistrz Piotr Siniakowicz.

Rafał Zaremba, ojciec Kajetana, podkreśla, że działania władz są krzywdzące dla ich syna, który pozbawiony jest możliwości uczęszczania do szkoły. Pomimo decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o przywróceniu Kajetana na listę uczniów, dyrekcja szkoły nie zmieniła swojej decyzji, co dodatkowo frustruje rodzinę. - Syn jest najdzielniejszy z nas wszystkich - mówi ojciec chłopca.

Rodzina Zarembów nadal walczy o powrót syna do szkoły. Mimo obecnych trudności, Kajetan uczy się w domu, wspierany przez innych rodziców, którzy dostarczają mu materiały edukacyjne. Rodzice mają nadzieję na sprawiedliwe i szybkie zakończenie tej sprawy.

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 17.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 17.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Urządzenie szpiegowskie na promie. Aresztowano dwie osoby
Urządzenie szpiegowskie na promie. Aresztowano dwie osoby
"Brak słów". Nagranie z Tatr. Znów to zrobili
"Brak słów". Nagranie z Tatr. Znów to zrobili
Kradzież na jarmarku świątecznym w Krakowie. Sprawca pracował "po sąsiedzku"
Kradzież na jarmarku świątecznym w Krakowie. Sprawca pracował "po sąsiedzku"
Pogrzeb 11-letniej Danusi. Rodzina ma jedną prośbę
Pogrzeb 11-letniej Danusi. Rodzina ma jedną prośbę
Był oskarżony o pozbawienie wolności migrantów. Matteo Salvini i decyzja sądu
Był oskarżony o pozbawienie wolności migrantów. Matteo Salvini i decyzja sądu
Kupił używanego mercedesa za 24 tys. zł. Dowiedział się o ogromnym długu
Kupił używanego mercedesa za 24 tys. zł. Dowiedział się o ogromnym długu
Incydent z Ryanair w Krakowie. Samolot nie mógł wylądować
Incydent z Ryanair w Krakowie. Samolot nie mógł wylądować
Żak dostał zgodę na widzenia. Wiadomo kogo może zobaczyć
Żak dostał zgodę na widzenia. Wiadomo kogo może zobaczyć
Barbara Nowacka apeluje po tragedii w Jeleniej Górze. "Nie róbcie tego, proszę"
Barbara Nowacka apeluje po tragedii w Jeleniej Górze. "Nie róbcie tego, proszę"
Skandaliczne słowa Rosjanina. "Musimy zniszczyć Berlin"
Skandaliczne słowa Rosjanina. "Musimy zniszczyć Berlin"
Igrzyska 2026. Polski minister ostro o występie Rosjan
Igrzyska 2026. Polski minister ostro o występie Rosjan