Szok, ile miał na liczniku. Policjanci aż złapali się za głowy

10

Ten 35-letni kierowca z Płocka (woj. mazowieckie) wykazał się skrajną głupotą. Pędził swoim samochodem marki ford, jak na złamanie karku. Kiedy nagle zatrzymał go patrol policji, pirat drogowy zmieszał się i zaczął się pokrętnie tłumaczyć. Powód szybkiej jazdy, który podał funkcjonariuszom, zwala z nóg.

Szok, ile miał na liczniku. Policjanci aż złapali się za głowy
Szok, ile miał na liczniku. Zdjęcie ilustracyjne. (Adobe stock, Tomasz Czech)

O bulwersującej sprawie informuje szerzej tabloid "Super Express". Okazuje się, że brawurowa jazda 35-letniego kierowcy miała miejsce we wtorek 30 stycznia po godzinie 19:00 na ul. Traktowej w Płocku w województwie mazowieckim.

Mężczyzna pędził fordem z prędkością 115 km/h. Robił to jednak w terenie, gdzie istnieje ograniczenie do 50 km/h. Zupełnie nie zważał na to, że stwarza poważne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla innych uczestników ruchu drogowego.

Szok, ile miał na liczniku. Policjanci aż złapali się za głowy, słysząc tłumaczenie

Gdy pirat drogowy został zatrzymany przez policyjny patrol, zaczął się tłumaczyć. Policjanci myśleli, że się przesłyszeli. Otóż 35-latek "popisał się fantazją". Stwierdził, iż jechał tak szybko, ponieważ właśnie wracał z myjni i dzięki temu chciał skutecznie osuszyć swój umyty samochód.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pirat drogowy kontra rowerzystki na pasach. Przerażające nagranie z Buska-Zdroju

Zaledwie kilka godzin później, także w Płocku, w ręce mundurowych wpadł kolejny miłośnik szybkiej jazdy. Mężczyzna, który siedział za kierownicą rozpędzonego BMW i jechał al. Piłsudskiego, miał na liczniku aż 132 km/h. W ten sposób kierowca przekraczał dozwoloną w tym miejscu prędkość o 82km/h!

Ani w jednym, ani drugim przypadku policjanci nie zastosowali żadnej taryfy ulgowej. Nie dali się też podejść wymyślnymi i kreatywnymi tłumaczeniami.

Obydwaj kierujący stracili prawo jazdy na 3 miesiące oraz zostali ukarani wysokimi mandatami karnymi - wyjaśniła dla "Super Expressu" sierż szt. Monika Jakubowska z policji w Płocku.
Autor: PŁA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić