aktualizacja 

Tajemnica lotu MH370. Ekspert twierdzi, że wie co się wydarzyło

232

Minęło osiem lat od tajemniczego zaginięcia samolotu lotu MH370. Nie wiadomo, co stało się zarówno z boeingiem, jak i z 239 pasażerami oraz członkami załogi. Istnieje wiele teorii, a teraz powstała kolejna. Były kontroler ruchu powietrznego twierdzi, że zna odpowiedź.

Tajemnica lotu MH370. Ekspert twierdzi, że wie co się wydarzyło
Ekspert twierdzi, że wie co się stało z samolotem. (Getty Images)

Malezyjski Boeing 777 wystartował z Kuala Lumpur do Pekinu 8 marca 2014 r. Jednak 40 minut starcie zboczył z zaplanowanej trasy i poleciał w kierunku południowej części Oceanu Indyjskiego. Później samolot zniknął z radarów i do dziś nie wiadomo, co się z nim stało. Na pokładzie znajdowało się 239 osób.

Tajemnica lotu MH370

Tuż po zaginięciu rozpoczęto międzynarodową misję poszukiwawczą. Ostatecznie zakończono ja w 2018 r. po tym, jak nie znaleziono żadnych przełomowych śladów.

Wraz z upływem czasu pojawiło się wiele teorii na temat losu lotu MH370. Najbardziej prawdopodobna teoria mówi o usterce technicznej i rozhermetyzowaniu samolotu. W wyniku ewentualnej dekompresji załoga i pasażerowie natychmiast straciliby przytomność. Ekspertka lotnictwa Christine Negroni uważa, że jeden z pilotów Fariq Abdul Hamid był w kokpicie za sterami samolotu, co oznacza, że tylko on pozostał przy życiu. Leciał sam jeszcze przez wiele godzin.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Heroiczna akcja na froncie. Ruszył na pomoc rannemu koledze

Niedotlenienie mózgu pilota doprowadziło do podejmowania niebezpiecznych i nieracjonalnych decyzji. Dlatego też samolot miał się skierować bez przyczyny w stronę oceanu. Gilles Diharce, były kontroler ruchu lotniczego francuskich sił powietrznych twierdzi, że pilot umyślnie skierował maszynę w niewłaściwym kierunku.

Gilles uważa, że ​​pilot próbował wykonać lądowanie na wodzie, które się nie udało i doprowadziło do katastrofy. Były kontroler uważa, że pilot robił wszystko umyślnie, ponieważ nie da się w inny sposób wyjaśnić nagłej zmiany trasy lotu. Miał wykorzystać lądowanie na wodzie, aby zatopić samolot, nie rozbijając go na wiele mniejszych elementów, które mogłyby wypłynąć na powierzchnię wody.

Po co ktoś miałby lecieć na środek Oceanu Indyjskiego? - powiedział dla The Sun.

Gilles twierdzi, że po zniknięciu MH370 z radarów pilot jeszcze wiele godzin miał kontrolę nad maszyną. To popierałoby jego teorię o umyślnym spowodowaniu katastrofy. Jednocześnie wyjaśniałoby, dlaczego system komunikacyjny samolotu nagle się włączył i próbował połączyć się z systemem satelitarnym Inmarsat.

Autor: ABA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić