To nie był wypadek? Niepokojące ustalenia ws. śmierci Polaków

Kolejne informacje w sprawie wypadku na promie płynącym ze Szwecji do Polski są coraz bardziej niepokojące. Obecnie prokuratura kwalifikuje je jako morderstwo i targnięcie się na swoje życie. W rozmowie z Wirtualną Polską prok. Grażyna Wawryniuk wyjaśnia, że zmiana kwalifikacji nastąpiła "po powrocie promu do Polski".

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w czwartek popołudniuDramatyczne wydarzenia rozegrały się w czwartek popołudniu
Źródło zdjęć: © Pixabay

Do dramatycznych wydarzeń doszło w czwartek na szwedzkich wodach. Za burtą znalazł się dwoje Polaków: 7-latek i 36-letnia kobieta, jego matka. Najpierw miał za burtę wypaść chłopiec, a po nim do wody wskoczyła Polka.

Pierwsze hipotezy mówiły o nieszczęśliwym wypadku. Dziecko miało wypaść z pokładu z powodu niefortunnych okoliczności. Mogło przelecieć przez barierkę lub nierozważnie stanąć, a jego matka rzuciła się za burtę, żeby je ratować.

Jednak prokuratura po kolejnej analizie całej sprawy zmieniła zdanie na temat zdarzeń na szwedzkich wodach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

WP News wydanie 30.06, godzina 11:50

Dramatyczny scenariusz

W rozmowie z Wirtualną Polską prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, stwierdziła że jest za wcześnie na podawanie konkretów. Ale posiadane informacje pozwoliły śledczym zmienić w znaczący sposób kwalifikację czynu.

Główne śledztwo wciąż znajduje się w rękach szwedzkiej prokuratury.

Wszczęliśmy wstępne śledztwo, w którym kwalifikacja przestępstwa to morderstwo, ale nie ma podejrzanego. Śledztwo ma na celu próbę wyjaśnienia, co się stało - poinformowała w piątkowym komunikacie prok. Stina Brindmark z prokuratury w Karlskronie.

Polska prokuratura nie zdradza co zadecydowało o zmianie kwalifikacji czynu - czy była to analiza monitoringu, czy też zeznania pasażerów - świadków całego incydentu przy barierkach promu.

Brak osoby podejrzanej o dokonanie czynu karalnego może oznaczać, że w zdarzeniu nie brały udział osoby trzecie.

Kobieta z synem zostali wyciągnięci z wody po godzinnej akcji poszukiwawczej. Przewieziono ich do szpitala w Karlskronie. Niestety następnego dnia szwedzkie służby przekazały polskim informację o śmierci kobiety i chłopca.

Wybrane dla Ciebie
Burza wokół reklamy piwa ze św. Mikołajem. "To jest nieetyczne"
Burza wokół reklamy piwa ze św. Mikołajem. "To jest nieetyczne"
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Eksperci o zakończeniu wojny w Ukrainie w 2026 r. Małe szanse
Eksperci o zakończeniu wojny w Ukrainie w 2026 r. Małe szanse
-14 st. C. Ruszył nad Morskie Oko. Ludzie przecierają oczy
-14 st. C. Ruszył nad Morskie Oko. Ludzie przecierają oczy
Zaginiona Polka w Londynie. Co się stało z Angeliką Drewicz?
Zaginiona Polka w Londynie. Co się stało z Angeliką Drewicz?
Aż zrobił zdjęcie. Zaskoczenie przy kasie samoobsługowej w Biedronce
Aż zrobił zdjęcie. Zaskoczenie przy kasie samoobsługowej w Biedronce
Szybka sałatka z tortellini. Idealna na sylwestra
Szybka sałatka z tortellini. Idealna na sylwestra
Wykonała najgorszą renowację obrazu. Nie żyje Cecilia Giménez
Wykonała najgorszą renowację obrazu. Nie żyje Cecilia Giménez