aktualizacja 

To rozjuszyło Putina. "Gdzie my żyjemy?"

W czasie czwartkowego przemówienia Władimir Putin nawiązał do morderstwa Ghasema Solejmaniego w 2020 roku. Do zabicia irańskiego generała przyznali się wówczas Amerykanie. - Co to w ogóle jest? Gdzie my żyjemy? - pytał rosyjski przywódca.

To rozjuszyło Putina. "Gdzie my żyjemy?"
Putin wspominał irańskiego generała, którego Amerykanie zabili w 2020 roku (PAP, PAP/EPA/ALEXEI BABUSHKIN / KREMLIN POOL / SPUTNIK / POOL)

Ghasem Solejmani, zwany "generałem cieniem", był dowódcą sił Al Kuds, jednostki specjalnej w strukturach Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, odpowiedzialnej za operacje zagraniczne. Był uwielbiany przez wielu mieszkańców Iranu, niczym "wojskowy celebryta". Zginął w wyniku zamachu w 2020 roku.

Zabili irańskiego generała. Solejmaniego można było traktować, jak kto chce, ale on był urzędnikiem innego państwa. Zginął na terytorium państwa trzeciego (Solejmaniego zabito w Iraku - przyp. red.). I powiedzieli tak: "Zabiliśmy". Co to w ogóle jest? Gdzie my żyjemy? - mówił Władimir Putin w przemówieniu wygłoszonym w czwartek 27 października.

Zlikwidowanie Solejmaniego miał zlecić przed dwoma laty sam Donald Trump.

Stany Zjednoczone będą podejmować niezbędne działania, by chronić swoich obywateli i swoje interesy w każdym miejscu na świecie - informował wówczas Pentagon.

Jednak wśród wielu Irańczyków Solejmani miał opinię mordercy. Od dłuższego czasu widniał na amerykańskiej liście terrorystów. Popierał reżim syryjskiego prezydenta Baszszara al-Asada, którego rządy w Syrii odcisnęły krwawe piętno. Konflikt zbrojny, który w tym kraju trwa od 2011 roku, pochłonął już 400 tys. ofiar. Syryjczyk, który miał pracować przy pochówku, zeznawał w 2019 roku, że każdego tygodnia przyjeżdżały ciężarówki, na które zapakowane było 300-600 ciał ofiar "tortur, bombardowań i rzezi".

I teraz kopane są masowe groby, by chować więcej ofiar Asada, Iranu i Rosji. Rosja, jak sama przyznała, przetestowała ponad 200 rodzajów broni na cywilach w Syrii. Społeczność międzynarodowa odwróciła wzrok i teraz Rosja używa tej samej broni i taktyk na Ukrainie - mówił mężczyzna, którego tożsamości nie ujawniono.

Nic więc dziwnego, że Putin, który w lutym rozpoczął czynną agresję na Ukrainę, miał przez lata wiele wspólnych tematów z Solejmanim.

Putin wspomniał o zabójstwie Solejmaniego w dwa dni po tym, jak w Iranie zginęli pułkownik Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Mehdi Molashahi oraz dowódca organizacji Javad Kikha. Według nieoficjalnych źródeł, to oni byli odpowiedzialni za dostawę irańskich dronów do Rosji na potrzeby walki z Ukrainą.

Irańskie drony wciąż stwarzają zagrożenie

Jak poinformował Wołodymyr Zełenski, rosyjskie wojsko w czasie trwających walk wysłało do Ukrainy już 400 irańskich dronów kamikadze. Siłom ukraińskim udało się zestrzelić około 60-70 proc. z nich.

Bezzałogowce Rosja zaczęła kupować od Iranu jeszcze w sierpniu, a używać ich na polu walki od września. To głównie maszyny Shahed-136. Są wykorzystywane do atakowania celów cywilnych i obiektów infrastruktury krytycznej na niemal całym terytorium Ukrainy.

Rząd Iranu nie przyznaje się do dostarczenia Moskwie swoich bezzałogowców.

Jak podaje agencja Interfax-Ukrajina, prezydent Zełenski potwierdził, że "kilka dni temu" rozpoczęła się współpraca między Ukrainą a Izraelem w sprawie przekazania danych o irańskich dronach.

Niedługo później strony parlamentu Izraela zostały zaatakowane przez powiązanych z Kremlem hakerów z grupy XakNet. "Israel Today" twierdzi, że była to zemsta za umożliwienie dostarczenia informacji wywiadowczych Ukrainie w sprawie dronów kamikadze.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić