Tragedia na domówce w Warszawie. Mogło dojść do morderstwa?

Nowe informacje w tragedii, do której doszło na styczniowej domówce w Warszawie. Początkowo sądzono, że 63-latek, który zmarł w trakcie imprezy, dostał zawału serca. Wyniki śledztwa wskazują jednak, że mężczyzna mógł zostać zamordowany przez współbiesiadników. Śledczy nadal pracują nad rozwikłaniem zagadki.

Policjanci zatrzymali podejrzanego o morderstwo kolegiPolicjanci zatrzymali podejrzanego o morderstwo kolegi
Źródło zdjęć: © Materiały policyjne | Materiały policyjne
Marcin Lewicki

Przypomnijmy, że do dramatycznej w skutkach imprezy doszło w styczniu 2024 r. W jednym z mieszkań przy ul. Jan Pawła w Warszawie spotkało się kilku znajomych. Niestety, w trakcie domówki zmarł 63-letni mężczyzna, uczestnik imprezy.

Początkowo sądzono, że serce zmarłego nie wytrzymało suto zakrapianej imprezy. 63-latek zamknął się samotnie w pokoju, gdzie martwego znaleźli go jego koledzy. Nikt nie przypuszczał, że okoliczności śmierci mężczyzny mogły być tak makabryczne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Centrum Przesiadkowe czy imprezowe? Mieszkańcy Bierunia mają dosyć

Policjanci pracujący przy sprawie ustalili, że przed tym, jak 63-latek zamknął się w pokoju, doszło do sprzeczki. Jeden z uczestników imprezy mocno pobił zmarłego mężczyznę. Dantejskie sceny rozegrały się w odosobnieniu.

40-latek zabił swojego kolegę?

Okazało się, że 40-letni mężczyzna tamtego wieczora brał udział w imprezie. Jak ustalili policjanci, podejrzany bez powodu zaczął bić 63-latka, gdy zostali na chwilę sami. Po tym zajściu poszkodowany zamknął się w swoim pokoju, w którym — jak się okazało — w wyniku poniesionych wcześniej obrażeń zmarł - przekazał "Faktowi" asp. Jakub Pacyniak, z Komendy Rejonowej Policji I Śródmieście w Warszawie.

40-latek nie był wcześniej podejrzewany o morderstwo 63-letniego kolegi. Jak informują dziennikarze "Faktu", podejrzany był pijany w momencie zatrzymania przez policję. W organizmie miał prawie 3 promile alkoholu.

Najbliższy czas mężczyzna spędzi w areszcie. Za zabójstwo grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.

Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?