Uratował 300 osób z powodzi, choć nie potrafi pływać
59-letni Ivan Brizola, mieszkaniec Porto Alegre na południu Brazylii, nie potrafi pływać. Mimo to wypożyczył kajak, którym pomógł uratować ponad 300 osób z zalanych terenów w stanie Rio Grande do Sul. – Zaskoczyło mnie trochę, co byłem w stanie zrobić w kajaku – przyznał cytowany przez zagraniczne media 59-latek.
Południowa Brazylia od kilku dni walczy z ogromną powodzią, wywołaną ulewnymi deszczami. Te rozpoczęły się niecałe dwa tygodnie temu, ale pod koniec kwietnia przybrały na sile i nadal nie pozwalają o sobie zapomnieć. Kataklizm doprowadził do śmierci 126 osób (liczba potwierdzonych ofiar niestety może jeszcze wzrosnąć). Swoje domy musiało opuścić ponad 400 tys. mieszkańców stanu Rio Grande do Sul.
W związku z tym, że sytuacja nadal jest bardzo trudna, a rozległe zalania i intensywne deszcze znacznie komplikują akcję ratunkową, również zwykli obywatele robią, co mogą, żeby pomóc zgnębionym przez żywioł rodakom.
Bohaterską postawę 59-letniego mieszkańca Porto Alegre (miasto w południowej Brazylii) doceniły zagraniczne media. Ivan Brizola nie potrafi pływać, co więcej - nigdy wcześniej nie miał okazji używać kajaka. Mimo to postanowił działać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rowerzystka kontra kierujący hulajnogą. Groźne zderzenie w centrum Legnicy
Uratował kajakiem ponad 300 osób
Brizola pożyczył kajak od właściciela stoiska rybnego na lokalnym targowisku, a następnie udał się do miasta Canoas, szczególnie dotkniętego powodziami, żeby ratować mieszkańców, którzy zostali uwięzieni przez wodę. Według BBC News, mężczyzna pomógł uratować ponad 300 osób. Współpracując z innymi ochotnikami pomagał przewozić ludzi z trudno dostępnych miejsc na większe łodzie.
– Zaskoczyło mnie trochę, co byłem w stanie zrobić w kajaku – wyznał 59-latek. Wyjaśnił też, że jest w doskonałej kondycji fizycznej, ponieważ przez całe życie trenował kung fu. Z relacji syna Brizoli, który również uczestniczył w akcji ratunkowej, wynika, że w ciągu ostatniego tygodnia pomogli uratować ponad 300 osób, a także wiele zwierząt.
Sieć obiegły zdjęcia i nagrania, które ukazują, z czym zmagają się mieszkańcy Rio Grande do Sul.