Koronawirus. Zamknął biznes dzień po otwarciu. Powód? Chamstwo klientów

Mark Lawrence prowadzi małą lodziarnię w Mashpee w stanie Massachusetts. Ze względu na zagrożenie wywołane pandemią koronawirusa był zmuszony zawiesić działalność lokalu. W końcu uruchomił ją ponownie, jednak już następnego dnia zamknął lokal – i to nie z powodu COVID-19.

Mark Lawrence prowadzi lodziarnię Polar Cave od 19 lat
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Ewelina Kolecka

Lodziarnia Polar Cave działa już od 19 lat. Kiedy władze Massachusetts umożliwiły właścicielom restauracji, lodziarni czy kawiarni wydawanie posiłków na wynos, Mark Lawrence chętnie z tego skorzystał. Ze względu na to, że pandemia COVID-19 nadal trwa, wdrożył środki bezpieczeństwa – za pośrednictwem Facebooka poprosił klientów, aby składali zamówienia godzinę przed odbiorem.

Dlaczego Mark Lawrence zamknął lodziarnię? Powodem nie był koronawirus

Jak podaje "New York Post", wielu klientów zlekceważyło prośbę właściciela lodziarni. Nie tylko żądali natychmiastowego wydania im zamówienia, lecz także nie przestrzegali zasad zachowania dystansu społecznego. Jednak o powtórnym zamknięciu lokalu przesądził sposób, w jaki goście Polar Cave potraktowali jednego z pracowników.

W lodziarni Polar Cave pracował m.in. 17-latek. Mark Lawrence uważa go za jednego z najlepszych pracowników, jednak nastolatek zrezygnował z zatrudnienia po tym, jak klienci zaczęli odnosić się do niego w wulgarny sposób. Pracodawca zdecydował się podzielić opowieścią o zdarzeniu na Facebooku, gdzie jednocześnie zaapelował do osób, które skłoniły chłopca do odejścia.

Zobacz też: Otwarcie restauracji i barów. Właściciele oczekują konkretów

Jeden z moich najlepszych pracowników zrezygnował wczoraj pod koniec zmiany. Słówa, którymi został określony i język, jakiego użyto, nie padłyby nawet w męskiej szatni. Mówiąc to 17-letniemu dziecku, powinniście się wstydzić! – "New York Post" cytuje treść oświadczenia na Facebooku.

Mark Lawrence wyraził żal, że w trakcie izolacji ludzie zapomnieli o empatii i dobrym wychowaniu. Jednocześnie mężczyzna otrzymał wiele wyrazów wsparcia oraz uznania od członków lokalnej społeczności. Mieszkańcy wyrażali uznanie dla cierpliwości jego i zespołu w obsługiwaniu tak licznych i kłopotliwych klientów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach