Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 

Wagnerowcy będą kąsać Polskę? Tak uważa ukraiński wywiad

Oddziały Grupy Wagnera organizują się na Białorusi. Na miejsce przybyło już ponad 700 najemników. Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Jusow twierdzi, że tylko część z nich będzie prowadzić ćwiczenia. Wielu zostało sprowadzonych, aby drażnić Polskę.

Wagnerowcy będą kąsać Polskę? Tak uważa ukraiński wywiad
Ukraiński wywiad uważa, że wagnerowcy mogą próbować drażnić Polskę (Telegram, Wikipedia)

Ukraiński wywiad bacznie obserwuje działania wagnerowców na terenie Białorusi. Wiadomo, że już kilkuset najemników dotarło do rządzonego przez Łukaszenkę kraju. Część z nich ma szkolić białoruskie oddziały specjalne i wojsko. W ćwiczeniach - być może - wezmą też udział dedykowane jednostki z Rosji.

Jednak nie wszyscy członkowie Grupy Wagnera zostali oddelegowani, aby szkolić białoruskich żołnierzy. Część ma drażnić Polskę i pozostałe kraje NATO. Tak uważa Andrij Jusow, przedstawiciel ukraińskiego MON i wojskowego wywiadu Ukrainy.

Niektórzy bojownicy będą publicznie i świadomie zaangażowani, w wytrącanie z równowagi Polski, innych krajów członkowskich NATO czy Unii Europejskiej - powiedział ukraińskim mediom Jusow.

Jednocześnie ukraiński polityk i prawnik uspokaja, że nie ma żadnego zagrożenia z ich strony dla krajów Sojuszu i europejskiej wspólnoty.

Najemnicy nie są żadnym zagrożeniem dla krajów UE i NATO. Tak naprawdę wagnerowcy są rozbrojeni i przemęczeni walkami z Ukrainą. Będą kąsać, ale to nic im nie da - zapewnia przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego.

Gen. Skrzypczak również nie obawia się ataku Grupy Wagnera

Tezę o możliwych prowokacjach przy jednoczesnym braku zagrożenia dla państw NATO, popiera były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.

Wojskowy w specjalnej rozmowie z portalem o2.pl stwierdził, że Rosjanie doskonale zdają sobie sprawę z tego, czym skończyłoby się dla nich ewentualne przekroczenie granicy na terenie przesmyku suwalskiego (granica Polski i krajów nadbałtyckich z Rosją).

Sianie propagandy o wagnerowcach, którzy chcą zaatakować przesmyk suwalski, to retoryka skacowanego albo wręcz pijanego Miedwiediewa czy Łukaszenki - zauważa generał.
Na mówienie o tym, że wagnerowcy z Białorusi zajmą przesmyk suwalski należałoby odpowiedzieć: to chodźcie i spróbujcie! Zobaczymy, czy dacie radę! Jeśli chcecie tu przyjść, to my wam pokażemy, gdzie jest Władywostok [...]. Rosjanom trzeba jasno powiedzieć: przyjdźcie i spróbujcie, to wybijemy wam resztki zębów, których nie wybili wam Ukraińcy - mówi w rozmowie z o2.pl Skrzypczak.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić