aktualizacja 

Warszawiacy biją na alarm. Był widziany pod szkołami

111

Rodzice z warszawskiej Białołęki biją na alarm. Ich dzieci miały być zaczepiane przez podejrzanego mężczyznę, który grasuje przy szkołach. Miał proponować podwózkę, a także cukierki. Sprawą zainteresowała się dyrekcja warszawskich szkół, a następnie policja. Zdaniem rodziców to jednak za mało.

Warszawiacy biją na alarm. Był widziany pod szkołami
Szkola Podstawowa numer 110 (Licencjodawca, Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.pl)

Rodzice z Białołęki alarmują. Podejrzany mężczyzna zaczepia ich dzieci

Sprawę mężczyzny zaczepiającego dzieci na warszawskiej Białołęce nagłośnił portal TVN Warszawa. Dziennikarze otrzymali sygnał od zaniepokojonego rodzica, którego córka uczęszcza do Szkoły Podstawowej numer 110. Z jego słów wynika, że tajemniczy mężczyzna miał zaczepiać dziewczynkę idącą rankiem do szkoły i proponować jej podwózkę. Podejrzany miał być widziany także w innych rejonach Białołęki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Przypadki napaści seksualnej w "taksówkach na aplikację". Ofiar jest coraz więcej. "Skandal!"

Rodzice i dyrekcje szkół wspominały o problemie. Na facebookowych grupach mieszkańców dzielnicy pojawiły się wpisy, takie jak: "dochodzą słuchy, że nieznajomy zaczepia dzieci przy ul. Hemara czy Białołęckiej i proponuje podwózkę. Bądźcie ostrożni. Służby poinformowane". Również jeden z klubów sportowych wysłał do rodziców wiadomość ostrzegawczą, w której napisano, że "wysoki, łysy mężczyzna zaczepia dzieci, proponuje cukierki".

Przestraszeni rodzice namawiali, by robić mężczyźnie zdjęcia, ustalić, jakim autem jeździ. Na policję wpłynęło wiele zgłoszeń.

Niewystarczająca reakcja policji? Rodzice czują się zlekceważeni

Rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji na Białołęce Paulina Onyszko potwierdziła, że do policjantów dotarły informacje przekazane przez pracowników szkół i rodziców. Powiedziała, że "czynności operacyjne w tej sprawie wykonują policjanci pionu kryminalnego". Dodała również, że teren wokół szkół został objęty patrolem. Niestety, rodzice nie są w stanie podać rysopisu mężczyzny, co utrudnia prowadzenie działań.

Małgorzata Słowik, wicedyrektor Szkoły Podstawowej numer 231 w rozmowie z TVN Warszawa doniosła, że już 17 października otrzymała informacje o podejrzanym mężczyźnie. Następnego dnia zawiadomiono policję. Rzeczniczka policji przekazała natomiast, że najnowsze zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło 28 listopada.

W tym czasie policja zareagowała jedynie nadzorem prewencyjnym terenu wokół szkół przez funkcjonariuszy policji. W ramach działań prewencyjnych policjanci oraz nauczyciele prowadzą dodatkowo rozmowy z uczniami dotyczące zachowania się w kontakcie z osobą obcą. Portal TVN Warszawa nie uzyskał jednak konkretnych informacji, ile patroli zostało zaangażowanych w nadzorowanie terenów wokół szkół.

Autor: MBD
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić