Wpadł w poślizg na S7. Nagranie podzieliło internautów. "Znieczulica"
Inicjatywa "Stop Cham" od lat przyciąga uwagę kierowców i pieszych, ujawniając liczne niebezpieczeństwa czyhające na polskich drogach. W najnowszym nagraniu zarejestrowano moment, w którym kierowca wpada w poślizg. Internauci błyskawicznie zareagowali, rozpoczynając dyskusję w komentarzach.
Kanał "Stop Cham" uchodzi dziś za jedno z najważniejszych internetowych źródeł dokumentujących agresywne, niebezpieczne i często nieodpowiedzialne zachowania zmotoryzowanych. Jego twórcy podkreślają, że głównym celem jest promowanie właściwych postaw za kierownicą oraz uświadamianie, jakie zagrożenia niesie ze sobą lekkomyślne łamanie przepisów.
W jednym z najnowszych nagrań zarejestrowano kierowcę podróżującego trasą S7 podczas intensywnych opadów deszczu. W pewnej chwili pojazd stracił przyczepność i wpadł w poślizg. Autorzy filmu przypomnieli o konieczności dostosowania stylu jazdy do warunków pogodowych. "Pamiętaj o przyczepności na drodze. A Wy już zmieniliście opony na zimowe?" - napisano w poście.
I po prawku. Wszystko się nagrało
Pod materiałem pojawiło się wiele komentarzy internautów, którzy w różny sposób oceniali tę sytuację. Niektórzy zwracali uwagę na dobór ogumienia, pytając: "A co zimowe lepsze na deszcz czy co?" oraz zauważając: "Akurat opona letnia lepiej zachowuje się w deszczu niż zimówka".
Pojawiły się również głosy krytyki wobec świadka zdarzenia: "A ten co za nim jechał, to nawet się nie zatrzymał, znieczulica". Kolejni komentujący przypominali o kwestii oświetlenia pojazdu: "Jeszcze o światłach mijania, żeby każdy pamiętał, a nie o światłach do jazdy dziennej". Inni wskazywali, że nie zawsze to opony są winne poślizgom: "Na S7 są miejsca, że woda nie spływa do końca i nawet najlepsze opony nie pomogą".
Dyskusja pod filmem po raz kolejny pokazała, jak duże emocje budzi temat bezpieczeństwa drogowego i jak ważna jest edukacyjna rola podobnych inicjatyw. "Stop Cham" nie tylko dokumentuje sytuacje drogowe, ale też realnie wpływa na świadomość kierowców.