"Wszyscy są analfabetami". Sprytny pomysł na ucieczkę z Kabulu

4

Czasami trzeba sprytu, by poradzić sobie w trudnych sytuacjach życiowych. Zaradność pomogła Asibowi Malekzadzie uciec z Kabulu. Jak sobie poradził?

"Wszyscy są analfabetami". Sprytny pomysł na ucieczkę z Kabulu
Afganistan: talibowie (Getty Images, Marcus Yam)

Asib Malekzada urodził się w Afganistanie, ale od 10. roku życia mieszka w Niemczech. Z tego tytułu posiada oczywiście niemiecki paszport.

Ostatnio, po przejęciu władzy w Afganistanie przez talibów, utknął w swojej byłej ojczyźnie. Jego narzeczona Mehria nie ma niemieckiego paszportu, nie miała również jeszcze wizy, co okazało się sporym kłopotem.

Sam Malekzada mógł wylecieć z kraju, ale nie chciał zostawiać swojej przyszłej żony. Wobec tego oboje ukrywali się przed talibami u krewnych.

Jestem zły. Od 16. roku życia angażuję się w wolontariat w Niemczech, nawet w partii SPD. A teraz po prostu nas porzucają! - powiedział Asib dziennikowi "Bild".

W końcu okazało się, że Mehria dostanie wizę, a samolot zabierze ich do Niemiec. Trzeba było jednak dotrzeć na lotnisko. A to wiązało się z koniecznością pokonania talibskich punktów kontrolnych.

Spryt Asiba. Tak tłumaczył się Afgańczykom

Gdy talibowie zaczęli zadawać pytania, Malekzada odparł, że jest niemieckim dyplomatą.

Oni wszyscy są analfabetami. Są z tego znani na całym świecie. Wziąłem do ręki książeczkę partyjną SPD, a oni najwyraźniej wzięli to za coś oficjalnego. Przepuszczono nas. W końcu legitymacja partyjna uratowała mi życie - przekazał w rozmowie z "Bildem".

Wstrząsająca jest też relacja dotycząca tego, co Asib zobaczył na lotnisku. Było tam mnóstwo ciał. Musiał wręcz iść po trupach. Zdradził, że na ziemi leżały również konające, a może nawet martwe dzieci...

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić